Rosja już płaci za wojnę na Ukrainie. Ale na stole jest jeszcze "finansowa opcja atomowa"
Sankcje na Rosję zostały nałożone po tym, gdy deputowani Dumy przegłosowali uznanie niepodległości ukraińskich terytoriów: Doniecka i Ługańska. W obliczu eskalacji agresji militarnej Rosji politycy i eksperci wzywają do zaostrzenia sankcji, tak by wojna stała się dla Putina źródłem potężnych strat ekonomicznych i społecznych.
Sankcje po sankcjach
W czwartek, gdy Putin rozpoczął inwazję militarną na Ukrainę, Komisja Europejska zapowiedziała, że nałoży dodatkowe, surowsze sankcje gospodarcze na Rosję.
– Dzisiaj przedstawimy olbrzymi pakiet sankcji do przyjęcia przez liderów państw UE; będzie dotyczył strategicznych sektorów rosyjskiej gospodarki, poprzez zablokowanie im dostępu do technologii i rynków – powiedziała szefowa KE Ursula von der Leyen. Podobnie zaostrzenie sankcji na Rosję zapowiedział prezydent USA Joe Biden.
Sankcje na Rosję – jakie zostały już nałożone?
- Wtorek, 22 lutego. Niemcy wstrzymały certyfikację Nord Stream 2. Oznacza to blokadę tej flagowej, rosyjskiej inwestycji. "Zamrożenie" Gazociągu Północnego to uderzenie w sektor energetyczny, który jest kluczowy dla Putina.
- Również 22 lutego pierwszą falę sankcji wobec Rosji ogłosił prezydent USA Joe Biden. — Nakładamy sankcje jeśli chodzi o dług zagraniczny Rosji, co oznacza, że odcięliśmy rosyjski rząd od zagranicznego finansowania. Nie możecie już otrzymywać pieniędzy z Zachodu i jednocześnie nie możecie handlować swoim zadłużeniem na rynkach europejskich – powiedział przywódca Stanów Zjednoczonych. Biden zapowiedział też, że od 23 lutego zaczną obowiązywać sankcje dla członków rosyjskiej elity i ich rodzin. USA zadeklarowały też wysłanie dodatkowych sił zbrojnych do państw bałtyckich.
- Środa, 23 lutego. Rada Unii Europejskiej nałożyła sankcje na 351 deputowanych rosyjskiej Dumy, którzy głosowali za uznaniem niepodległości Doniecka i Ługańska. Sankcje objęły też 27 osób publicznych i podmiotów, które podżegały do naruszenia niepodległości Ukrainy. Na czym polegają sankcje? Aktywa tych osób (podmiotów) zostały zamrożone. Odcięto im dostęp do pożyczek i innych form użyczania pieniędzy. Sankcje mają nie tylko charakter finansowy. Osoby ukarane sankcjami mają zakaz wstępu do Unii Europejskiej.
- Również w środę Rada UE wprowadziła zakaz handlu z obwodami donieckim i ługańskim, które Rosja uznała za niezależne republiki. Odcięcie regionów, na których rękę położył Putin, od wymiany handlowej, ma uderzyć po kieszeni rosyjskich agresorów.
Jakie jeszcze sankcje trzeba nałożyć na Rosję?
Wiadomość o działaniach wojennych Rosji na obszarze Ukrainy wstrząsnęła międzynarodową opinią publiczną. We wpisach polityków i osób publicznych w mediach społecznościowych przewija się przekonanie, że dotychczasowe konsekwencje, które spotkały Putina za agresję militarną, są niewystarczające.
Sankcje na rosyjskie elity i ich luksusowe życie na Zachodzie
O tym, że wstrzymanie certyfikacji Nord Stream 2 to za mało, mówił we wtorek w naTemat.pl senator Marcin Bosacki (KO). Polityk uważa, że trzeba uderzyć w luksusowy styl życia rosyjskich elit na Zachodzie.
– Jest jeszcze rzecz, o której wszyscy mówią, a której nikt do tej pory na dużą skalę jeszcze nie zrobił, czyli uderzenie w wolność podróżowania, inwestowania, posiadania luksusowych domów, rejestracji luksusowych jachtów na Zachodzie – powiedział senator Koalicji Obywatelskiej.
Zdaniem polityka taki ruch mógłby przeważyć o losach Ukrainy.
– Nie tylko Putin i bliscy mu ludzie, ale cała warstwa rządząca Rosją – współpracownicy Putina, jego oligarchowie – wszyscy te pieniądze, które zarabiają na rosyjskiej ropie, gazie i innych surowcach, wydają na luksusowe życie w Londynie, na Lazurowym Wybrzeżu, w Hiszpanii itp. Gdyby to mocno ograniczyć, to te sankcje mogłyby zmienić bieg historii – przekonuje Marcin Bosacki.
Zarys sankcji, jakie powinny zostać nałożone na Rosję, wylicza na Twitterze posłanka Magda Biejat (Lewica).
– Sankcje dla Rosji i rosyjskich oligarchów, zablokowanie rosyjskich pieniędzy na zachodzie, realne wsparcie Ukrainy oraz dodatkowe fundusze dla krajów UE, które stracą na sankcjach. Europa i NATO muszą z całą stanowczością bronić integralności i niezależności Ukrainy – napisała polityczka Partii Razem.
Kompletna izolacja Rosji
Emerytowany gen. Mirosław Różański, obecnie doradca Polski 2050, powiedział w czwartek rano w Radiu Zet, że sankcje na Rosję powinny być tak surowe, jak tylko się da.
– Dziś na stół trzeba położyć wszystko, co jest możliwe. Sankcje? Powinny dotknąć każdej osoby, która wspiera jego reżim, systemy światowe zamknięte. Rosja absolutnie powinna zostać wyizolowana – przekonuje gen. Różański.
W podobnym tonie – wprowadzenia najostrzejszych sankcji – wypowiada się były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak (KO).
– Należy oczekiwać podjęcia przez NATO działań w trybie artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego: pilne konsultacje w razie zagrożenia i decyzje o radykalnym wzmocnieniu obecności wojskowej Sojuszu w Polsce, Rumunii, Litwie, Łotwie i Estonii. Sankcje UE i USA na Rosję w skali max – napisał poseł Siemoniak tuż po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę przez Putina.
Zablokowanie SWIFT
Wątek całkowitej izolacji Rosji na arenie międzynarodowej pojawia się też u Marcina Samsela, eksperta ds. bezpieczeństwa. Samsel wskazał też na konkretne rozwiązanie dotyczące sektora bankowego.
"Bez TOTALNEJ izolacji Rosji, Putin ,ten szaleniec, się nie cofnie! Nie sankcje na 27 osób a na 2,7 miliona osób z Rosji! Całkowite zatrzymanie ruchu lotniczego z Rosją, zablokowanie SWIFT, Blokada przejść granicznych z Rosją na linii UE i NATO" – napisał Samsel na Twitterze.
Co to jest SWIFT i na czym miałaby polegać blokada dla Rosji? SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication) to system komunikacji międzybankowej, za pomocą którego ludzie i organizacje wykonują dziennie w sumie kilkadziesiąt milionów transakcji.
Odcięcie Rosji od tego systemu byłoby finansową opcją atomową.
Blokada SWIFT w Rosji poważnie i bezpośrednio uderzyłaby w klasę średnią i wyższą (korzystającą z niego np. do opłacania czesnego na zachodnich uczelniach dla swoich dzieci, kupowania zagranicznych domów itp.), ale wstrząs dotknąłby także wszystkich obywateli, gdyż – jak wskazują eksperci – konsekwencją byłby wzrost inflacji.
Prędzej czy później wszyscy w państwie Władimira Putina odczuliby uderzenie po kieszeni. Według szacowanych przez "Wprost" szacunków byłego rosyjskiego ministra finansów Aleksieja Kudrina samo odcięcie Rosji od SWIFT zmniejszyłoby jej PKB o 5 proc.