Opozycja inaczej niż Scholz. Największa niemiecka partia chce mocnego uderzenia w Putina

Wioleta Wasylów
Wygląda na to, że opozycja w Niemczech oczekuje nałożenia zdecydowanie bardziej surowych sankcji na Rosję niż zapowiadał to kanclerz Olaf Scholz. Lider największej niemieckiej partii, ale opozycyjnej aktualnie CDU Friedrich Merz chce, by Moskwa została odcięta od systemu SWIFT.
Opozycja w Niemczech ma inne zdanie na sankcje wobec Rosji niż kanclerz Scholz. Fot. HANNIBAL HANSCHKE / AFP / East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Nowy lider Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej Niemiec (CDU) Friedrich Merz przedstawił bardziej zdecydowane stanowisko wobec ostatnich działań Rosji niż kanclerz Olaf Scholz z rządzącej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). Merz chce, by Niemcy zastosowały bardzo surowe sankcje wobec Moskwy.

Chadecy bardziej stanowczy wobec Putina niż Scholz

Przypomnijmy, że CDU, która wcześniej przez 16 lat rządziła w Niemczech pod przywództwem Angeli Merkel, przegrała niewielką różnicą głosów wrześniowe wybory parlamentarne. W narracji polskiego obozu rządzącego uważana była za bardziej przychylną Władimirowi Putinowi niż SPD, jednak teraz okazuje się wobec niego najbardziej surowa.


Friedrich Merz, nowy przywódca CDU (która znów jest liderem w najnowszych sondażach, wyraźnie przed socjaldemokracją) stwierdził, że działania niemieckiego rządu są zbyt mało zdecydowane. Chce, by Berlin uderzył zdecydowanie mocniej w rosyjską gospodarkę. "Teraz musimy być twardzi wobec Putina. Jeśli Komisja Europejska miałaby wystąpić z propozycją wykluczenia Rosji ze SWIFT, to Niemcy nie powinny odmawiać. Nawet jeśli ma to wpływ na gospodarkę w Niemczech i Europie. Pokój i wolność na świecie są ważniejsze niż gospodarka" - oznajmił w mediach społecznościowych.

Czytaj także: Nawet Orban nie bronił Putina. Państwa UE jednogłośnie zgodziły się na sankcje wobec Rosji

Tymczasem Olaf Scholz zapowiedział już, że z powodu inwazji rosyjskich wojsk na Ukrainę, zostanie wstrzymany proces certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 biegnącego z Rosji do Niemiec. Berlin jest jednak przeciwny temu, by Unia Europejska odcięła teraz Moskwę od SWIFT, czyli systemu komunikacji międzybankowej, za pomocą którego wykonuje się dziennie miliony transakcji.

Czytaj także: UE potwierdza potężny pakiet sankcji na Rosję. Obejmą także Białoruś

W czwartek przed spotkaniem unijnych przywódców kanclerz Niemiec mówił, że "odcięcie Rosji od globalnego systemu bankowego SWIFT nie powinno być częścią drugiego pakietu sankcji UE wobec Kremla".

– Bardzo ważne jest, abyśmy zgodzili się na te środki, które zostały przygotowane – i zachowali wszystko inne na wypadek sytuacji, w której konieczne może być wyjście poza to – stwierdził wówczas.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut