Putin boi się odcięcia dostępu do gazu? Ujawniono zdjęcia tankowców na Bałtyku

Joanna Stawczyk
27 lutego 2022, 21:31 • 1 minuta czytania
Na Kremlu panuje bardzo napięta atmosfera. Jak twierdzi "Wall Street Journal", Moskwa zdecydowała się podjąć ekstremalne środki, aby podtrzymać dostawy gazu. Uzupełnia je w Obwodzie Kaliningradzkim. Działania na rzecz zaopatrzenia w Kaliningradzie mają świadczyć o lęku Putina przed możliwymi atakami. Nowojorska gazeta "WSJ" przekazała, że na Bałtyku jest masa rosyjskich gazowców. "Ogromne tankowce wpływają za linię NATO" – czytamy.
Rosja boi się odcięcia dostępu go gazociągów. Pełno tankowców na Bałtyku Fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


TUTAJ na bieżąco można śledzić pełną, stale aktualizowaną relację na żywo z wydarzeń.

Rosyjskie tankowce wpływają za linię NATO

Od czterech dni trwa inwazja na naszych sąsiadów. Przypomnijmy, że 24 lutego doszło do ataku Rosji na Ukrainę. Szalejąca wojna w Ukrainie jeszcze bardziej unaoczniła rolę Rosji na światowych rynkach energii. Obok Arabii Saudyjskiej i Stanów Zjednoczonych jest ona jednym z największych producentów ropy naftowej na świecie i głównym dostawcą gazu ziemnego wykorzystywanego do ogrzewania energii elektrycznej.

Z informacji przekazanych na łamach "Wall Street Journal" wynika, że w ostatnich tygodniach Rosja pływała w pobliżu Kaliningradu trzema ogromnymi statkami morskimi przewożącymi gaz ziemny. Zdaniem ekspertów Władimir Putin boi się odcięcia od dostępu do gazociągów. W ich opinii to krok w kierunku utrzymania dostaw paliwa do małego, zmilitaryzowanego regionu.

Szczególnie intensywnie w ostatnich dnia Obwód Kaliningradzki (za linią NATO) ma być zaopatrywany przez rosyjskie tankowce ze skroplonym gazem ziemnym. Gazeta podkreśla, że należy zauważyć, iż port na Morzu Bałtyckim transportuje cenny surowiec między członkami Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego - Polską i Litwą. Putin nie może liczyć tam na wsparcie Białorusi.

Koncern Gazprom przekonywał, że przepływ gazu rurociągiem przechodzącym przez Ukrainę póki co nie jest utrudniony. Przekazano, że gaz bezproblemowo będzie przesyłany do Europy Zachodniej. Wiadomo, że tylko na dziś (27 luty) przewidziano transfer 107,5 mln metrów sześciennych surowca.

Zapewnienia Gazpromu nie są niczym wiarygodnym. Ich polityka przyczyniła się bowiem do chaosu, który wkradł się w ostatnim czasie do cen gazu. Nord Stream 2 jest przecież głównym narzędziem szantażu prezydenta Federacji Rosyjskiej. Putin straszył Europę Zachodnią ograniczeniem dostaw surowca.

Czytaj także: https://natemat.pl/399321,gdzie-jest-wladimir-putin-gen-polko-o-prezydencie-rosji