"Na Ukrainie" czy "w Ukrainie"? Która forma jest poprawna i jak mówić?

Daria Siemion
28 lutego 2022, 14:34 • 1 minuta czytania
Rozważania o przyimkach w obliczu rosyjskich bombardowań, ostrzeliwania cywilnych budynków i mordowaniu niewinnych Ukraińców, mogą wydawać się zbędne, ale nic bardziej mylnego. Mówienie „w Ukrainie” zamiast „na Ukrainie” to gest solidarności i prztyczek w nos dla Putina. Z czego to wynika? Jak mówić, by wspierać Ukraińców i która forma jest poprawna?
Jak mówić: "na Ukrainie" czy "w Ukrainie"? fot. 123rf.com

Większość Polaków mówi „na Ukrainie”. Czy to poprawna forma?

Większość Polaków mówi „na Ukrainę” i „na Ukrainie”, a nie „do Ukrainy” i „w Ukrainie”. Za takim postępowaniem stoi tradycja. Tej formy uczono dzieci w szkołach. „Wielki słownik poprawnej polszczyzny” wydany w 2004 roku stwierdza, że jedynymi poprawnymi formami są określenia „na Ukrainę” i „na Ukrainie”.


W ten sposób mówią też starsi Polacy, którzy posługiwali się sformułowaniem "na Ukrainie" na długo przed publikacją słownika. Ukraina za ich czasów nie była niepodległym krajem. Gdy "jechali na Ukrainę" myśleli o obszarze geograficznym, a nie o osobnym państwie. Ten zwyczaj językowy wkradł się do słownika, a w mowie powszechnej zagościł na dobre.

Ukraina w 1991 roku stała się niepodległym państwem, ale nadal mówimy o niej jak o regionie, a nie suwerennym państwie. Dane z Narodowego Korpusu Języka Polskiego wskazują, że większość Polaków używa formy „na”. W latach 1918-2011 frazy „na Ukrainie” użyto 2429 razy, frazy „w Ukrainie” jedynie 20.

Nieco inaczej sytuacja wygląda w internecie, gdzie w 2012 roku potwierdzono 313 679 przypadków użycia formy „na Ukrainie” i 8662 przypadków użycia wyrażenia „w Ukrainie”. Nie wiadomo, czy odpowiadają za to ukraińscy imigranci, czy Polacy, którzy świadomie zdecydowali się na formę „w”. Jedno jest pewne: tych drugich (szczególnie w obliczu wojny) przybywa.

Kiedyś Polacy mówili „w Ukrainie”. Kiedy się to zmieniło i dlaczego?

W języku polskim przyimki „do” i „w” łączą się z nazwami terytoriów samodzielnych, a przyimek „na” z nazwami większości regionów w Polsce i wysp. Mówimy: „jadę na Śląsk”, „jadę na Kaszuby”, „lecę na Zanzibar”. Mówimy też: „jadę na Ukrainę”, choć Ukraina rejonem geograficznym, ani wyspą nie jest.

W Polsce XVIII i XIX wieku powszechne były sformułowania „w Ukrainie” i „do Ukrainy”. Wyrażenia „na Ukrainę” i „na Ukrainie” rozpowszechniły się dopiero w XX wieku.

W 1919 roku powstała Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka, będąca państwem marionetkowym ZSRR. Polacy zaczęli wtedy mówić, że „jadą na Ukrainę”, bo Ukrainy jako niezależnego państwa, nie było. O zabicie myśli o narodzie ukraińskim walczyła propaganda ZSRR. Określenia "na Ukrainie" zaczęły pojawiać się w podręcznikach szkolnych w Polsce i innych "krajach partnerskich".

Na zależność między językiem a suwerennością Ukrainy już w 2015 roku zwracali uwagę naukowcy.

"Częstość użycia wyrażenia w Ukrainie wzrosła po 1991 r., po powstaniu niepodległej Ukrainy."prof. Mirosław BańkoJęzykoznawca, były redaktor naczelny Redakcji Słownika Języka Polskiego

Wydaje się, że uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę w 1991 roku, Polacy powinni wznowić używanie przyimków „w” i „do” w stosunku do Ukrainy, ale siła zwyczaju okazała się silniejsza. Jednak dziś, w obliczu wojny, coraz więcej osób porzuca utarte schematy i decyduje się na świadome używanie form „w” i „do”, by okazać wsparcie walczącym Ukraińcom.

„W Ukrainie” czy „na Ukrainie”? Jak mówią Ukraińcy?

Ukraińcy preferują formę „w Ukrainie”. Pierwsza szeroka debata na ten temat przetoczyła się przez Polskę w 2019 roku. Dyskusję sprowokował happening Yulii Krivich, ukraińskiej fotografki mieszkającej w Polsce.

– Zaczęłam się zastanawiać, w jakich przypadkach w języku polskim używamy przyimka „w”, a w jakich „na”, odnosząc się do państwa – mówiła Gazecie Wyborczej. Zdaniem artystki forma „na” jest wyższościowa i ma swoje źródła w zawłaszczeniu Ukrainy przez ZSRR. To wtedy traktowano Ukrainę nie jako kraj, a obszar.

Fotografka zaapelowała do Polaków, by mówili „w Ukrainie”, a nie „na Ukrainie”, ponieważ Ukraina od ponad 30. lat jest krajem niepodległym i zasługuje na właściwy przyimek. Aktywistkę poparło wielu językoznawców.

- Decydujące jest to, co myślą i czują żyjący wśród nas Ukraińcy. Moim zdaniem nie ma, o co walczyć. Należy uznać, że obie formy są poprawne, zostawić ludziom wybór, a jednocześnie zachęcić do wczucia się w sytuację i uznać składnię "w Ukrainie" (za wirtualnemedia.pl).dr hab. Marek ŁazińskiJęzykoznawca, Uniwersytet Warszawski

Jednocześnie badacze języka zwracają uwagę, że przekształcenie jest możliwe, ale nie może zostać narzucone. Musi powstać uzus językowy, który zainicjuje systemową zmianę. Mówiąc prościej: jeśli Polacy zaczną mówić „w Ukrainie”, to słownik to uwzględni. Rada Języka Polskiego nie wypowiedziała się ex cathedra w tej sprawie, jednak jej członkini prof. Katarzyna Kłosińska w listopadzie 2019 r. zwróciła uwagę na to, że "racja leży po obu stronach" oraz podkreśliła że Rada "nie uważa, że forma „do Ukrainy” stanowi zagrożenie dla języka polskiego".

A co z "na Węgrzech", "na Słowacji"?

Różnica między mówieniem „na Węgrzech” a „na Ukrainie” polega na tym, że obywatele Węgier nie naciskają na zmianę tej formy. Zresztą geneza sformułowania „na Węgrzech” jest zupełnie inna niż „na Ukrainie”.

Przyimek „na” może być łączony z nazwami krajów, które łączą z Polską historyczne zażyłości. Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki – to przysłowie występuje zarówno w języku polskim, jak i węgierskim. Mówienie „jadę na Węgry” nigdy nie było następstwem zależności.

Podobnie ze Słowacją. Zwyczajowo mówimy „jadę na Słowację”, ale gdy mówimy o pełnej nazwie państwa, używamy formy „w Republice Słowackiej”. Określenie "na Słowację" nie jest związane z kolonizacją.

To jak w końcu mówić? „Na Ukrainie” czy „w Ukrainie”?

Kwestia przyimków w obecnej sytuacji może wydawać się bez znaczenia. Powszechne są głosy oburzenia, że to „poprawność polityczna” i „niepotrzebne komplikowanie sprawy”.  Mówi się, że wyrażenie „w Ukrainie” brzmi dziwnie i to kaleczenie języka polskiego.

Jednak za zmianą z „na Ukrainie” na „w Ukrainie” przemawia wiele argumentów. Tak mówili nasi przodkowie, takiego przyimku używamy w kontekście niepodległych państw, tego oczekuje od nas wielu Ukraińców i wreszcie – last but no least – to symboliczny gest, który nie wyklucza innych działań na rzecz narodu ukraińskiego.