Igrzyska paraolimpijskie w cieniu wojny i skandalu. W Pekinie zobaczymy polską jedenastkę

Maciej Piasecki
Po raz trzynasty w historii w sportowym kalendarzu pojawiają się igrzyska paraolimpijskie w wersji zimowej. Dwa tygodnie po zakończenia rywalizacji olimpijczyków, ponownie w Pekinie będą rozdawane medale. Trudno jednak mówić o jakimkolwiek sportowym święcie w obliczu wojny w Ukrainie oraz niedawnego skandalu...
Pekin przez najbliższe dziewięć dni (4-13 marca) będzie centrum rywalizacji paraolimpijskiej. Fot. AP/Associated Press/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

W Chinach wrze od dłuższego czasu w kontekście rozpoczynających się igrzysk paraolimpijskich. Powód? Decyzja ze strony Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego (IPC) o dopuszczeniu sportowców z Rosji i Białorusi do startów w stolicy Chin - jako neutralnych. Krok, który spotkał się z ogromną krytyką niemal całego środowiska.

– W mojej opinii podjęta przez IPC decyzja nie jest dobra. Jeszcze zanim rozpoczęły się przyjazdy ekip do Pekinu zwróciłem się razem z komitetem z Litwy, Łotwy i Estoni - z otwartym listem o wykluczenie Rosji i Białorusi ze względu na wojnę w Ukrainie. IPC nie wziął tego listu pod uwagę, choć dołączyły do nas jeszcze kolejne kraje. Zdaniem prezydenta Parsona podjęta przez niego decyzja była najlepszą z możliwych – jeszcze kilkanaście godzin temu komentował prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Łukasz Szeliga.


Decyzja pod naciskiem coraz większego grona reprezentacji została jednak zmieniona. W czwartek poinformowano, że IPC zmieniło zdanie. Rosja i Białoruś zostały oficjalnie wykluczone z paraigrzysk w Pekinie.

"Sytuacja w wioskach paraolimpijskich uległa eskalacji i zapewnienie bezpieczeństwa sportowcom stało się niemożliwe do zapewnienia" – napisano w krótki komunikacie IPC.

Do domu zostało z Pekinu wysłanych 83 sportowców z Rosji i Białorusi. Atmosfera związana z chińskimi paraigrzyskami jest szczególna, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Agresja Rosji na tereny Ukrainy czy spóźnione decyzje IPC - to jedna strona tego medalu. W ostatnich dniach kolejny raz ujawniono - za sprawą dziennikarzy "New York Times" - o rzekomej wiedzy Chin o planowanej inwazji w Ukrainie. O wojennych planach miał poinformować sam Władimir Putin podczas wizyty na chińskim terenie przy okazji ceremonii otwarcia ZIO 2022. Wiedzę o bestialskim pomyśle rosyjskiego dyktatora miał mieć Xi Jinping, sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin. Skupiając się na stronie sportowej, w Pekinie sportowcy będą walczyć w sześciu dyscyplinach: parahokeju na lodzie, parabiathlonie, paranarciarstwie alpejskim, paranarciarstwie klasycznym, parasnowboardzie oraz paracurlingu.

Rywalizacja będzie się odbywać w trzech miejscach: w samym Pekinie (curling oraz parahokej), Yanqing (paranarciarstwo alpejskie) oraz Zhangjiakou (parabiathlon, paranarciarstwo biegowe oraz parasnowboard).

Reprezentacja Polski liczy w Pekinie jedenastu sportowców. Chorążymi będą Iweta Faron (paranarciarstwo biegowe i parabiathlon) i Andrzej Szczęsny (paranarciarstwo alpejskie). Polscy paraolimpijczycy na igrzyskach startują od 1972 roku. W tym czasie Biało-Czerwoni zdobyli 799 medali, w tym 45 właśnie na igrzyskach zimowych. Przed czterema laty reprezentacja paraolimpijska wróciła z jednym krążkiem. Igor Sikorski wywalczył w koreańskim Pjongczangu brąz w paranarciarstwie alpejskim. W Pekinie nasz jedyny medalista z poprzednich paraigrzysk również będzie startował.

Ceremonia otwarcia odbędzie się w piątek (g. 13:00 polskiego czasu), rywalizacja paraolimpijczyków będzie trwała w dniach 4-13 marca. Transmisje z wydarzenia przeprowadzi Polsat Sport.

Czytaj także: Paraigrzyska bez Rosji i Białorusi. Poruszające wystąpienie dziennikarza z Ukrainy

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut