Koniec teatru Bolszoj? Odejścia najznamienitszych artystów to kolejny cios dla sektora kultury
Jeden z najbardziej znanych teatrów świata – rosyjski Teatr Bolszoj – ale i inne instytucje kultury coraz bardziej odczuwają wojnę w Ukrainie. Opuszczają je światowi artyści, a kolejni oficjalnie potępiają wojnę.
Coraz więcej osób z branży wyraża swój sprzeciw dla rosyjskiej agresji i murem staje za Ukraińcami, z drugiej strony – instytucje bojkotują wydarzenia i artystów z kraju Putina, odwołując planowane wcześniej projekty.
I tak letni program Bolszoj nie zostanie wstawiony w londyńskim Royal Opera House czy madryckim Teatro Real, a mediolańska La Scala i nowojorska Metropolitan Opera zakończyły współpracę z rosyjską sopranistką Anną Netrebko, która od lat popierała Władimira Putina. Rosyjski dyrygent Walerij Giergijew (bliski przyjaciel prezydenta Rosji, znany też z całkowitego poparcia dla polityki Kremla) stracił natomiast pracę w Monachium i Rotterdamie, a także w Carnegie Hall w Nowym Jorku.
Może cię zainteresować także: Bądź cierpliwy, wspieraj, klep po ramionku. Artyści, którzy cenią Putina, mogą liczyć na szczodrość
Nie dziwi zatem, że i międzynarodowi artyści z rosyjskich zespołów zawieszają współprace lub całkowicie z niej rezygnują. Znaleźli się wśród nich przedstawiciele z Włoch, Wielkiej Brytanii czy Brazylii, którzy występowali na scenach Moskwy i Petersburga.
7 marca, powołując się na solidarność z ukraińskimi ofiarami i ich rodzinami, rezygnację złożyli Włoch Jacopo Tissi i Brazylijczyk David Motta Soares.
Natomiast jego rodak Victor Caixeta, drugi solista Teatru Maryjskiego w Sankt Petersburgu ogłosił, że po pięciu latach opuszcza Rosję, bo "odczuwa ból wszystkich Ukraińców".
Z zespołu odszedł również Włoch Jacopo Tissi. "Jestem wstrząśnięty tą sytuacją, która z dnia na dzień stała się naszym udziałem, i szczerze mówiąc, nie widzę możliwości kontynuowania mojej kariery w Moskwie w tym momencie. Żadnej wojny nie można usprawiedliwić. Nigdy" – wyjaśnił główny tancerz Bolszoj.
Już w niedzielę moskiewski teatr stracił natomiast dyrektora artystycznego i głównego dyrygenta – Tugana Sochijewa. Jego decyzja ponoć nie była do końca podyktowana wojną, a raczej naciskami ze strony jego francuskich współpracowników. Artysta pracował również w Tuluzie i jak twierdził – miał być ofiarą nacisków, żeby oficjalnie zająć stanowisko w sprawie rosyjskiej agresji, a on powtarzał, że "dla artystów liczy się sztuka, a nie narodowość".
"(...) Tugan Sochijew opublikował na stronie Classicalmusicnews.ru list otwarty, w którym oznajmił, że rezygnuje ze stanowiska dyrektora muzycznego i szefa orkiestry moskiewskiego Teatru Bolszoj, ale rzuca również pracę w Tuluzie. W długim i emocjonalnym liście wyraził oburzenie faktem, że 'w Europie' zmusza się go opowiedzenia się po jednej ze stron konfliktu, podczas gdy on nie jest w stanie zwrócić się przeciwko ukochanej ojczyźnie" – czytamy w Gazecie Wyborczej.
"Niedługo poprosiliby mnie, żebym zamiast Czajkowskiego, Strawińskiego czy Szostakowicza grał Beethovena, Brahmsa czy Debussy’ego. To już się dzieje w Polsce, kraju europejskim, gdzie zakazano wykonywania muzyki rosyjskiej" – pisał Sochijew, nawiązując do decyzji, które zapadły w naszym kraju.
Jednak nie tylko artyści z moskiewskiej instytucji postanowili wyrazić swój sprzeciw. Brytyjczyk Xander Parish odszedł z Teatru Maryjskiego w Petersburgu, w którym miał zagrać w "Giselle". Zamiast tego opuścił Rosję, "przynajmniej do czasu powrotu pokoju". Francuski baletmistrz, Laurent Hilaire, zrezygnował natomiast z funkcji dyrektora Teatru Stanisławskiego w Moskwie, a Rimas Tuminas ze stanowiska dyrektora artystycznego Teatru Wachtangowa w Moskwie
Przypomnijmy, że gdy jedni odchodzą, inni chętnie przyjmują stanowiska, w kraju sterowanym przez Putina. W czasie gdy prezydent Federacji Rosji zapowiadał atak na ukraińskiego sąsiada, słynny reżyser, Emir Kusturica, chwalił się, że pokieruje Centralnym Teatrem Akademickim Armii Rosyjskiej w Moskwie.
Czytaj także: Kultura i artyści rosyjscy wrzuceni do czyśćca. Powiem wam, dlaczego całkowity ban był konieczny
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut