Niemcy ostro o polskiej propozycji z MiG-29. "Bezczelność", "komunikacyjna katastrofa"

Jacek Lepiarz
10 marca 2022, 15:08 • 1 minuta czytania
Polska propozycja przeniesienia myśliwców MiG-29 do amerykańskiej bazy Ramstein na terenie Niemiec, skąd mogłyby zostać przekazane przez Stany Zjednoczone Ukrainie, spotkała się z bardzo złym przyjęciem w Niemczech.  
Mateusz Morawiecki fot. Adam Burakowski/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Przeciwko planom wsparcia sił powietrznych Ukrainy samolotami pochodzącymi z Polski czy innych państw NATO wypowiedział się kanclerz Niemiec Olaf Scholz.


Na konferencji prasowej z premierem Kanady Justinem Trudeau w środę w Berlinie szef niemieckiego rządu mówił o pomocy finansowej i humanitarnej oraz o dostawach wybranych systemów broni dla Ukrainy, a następnie oświadczył: „Poza tym musimy bardzo uważnie zastanowić się, co konkretnie robimy. Z pewnością nie ma tutaj mowy o samolotach bojowych”. 

Musimy „uważać, by nie doprowadzić do eskalacji” – wtórował mu Trudeau.

Media: Polska wmanewrowała USA

Bardziej dosadnie skrytykowały polskie plany niemieckie media. „Nikomu, a szczególnie Ukrainie, nie są teraz potrzebne działania na własną rękę, podejmowane bez konsultacji. Działania, które kompromitują partnerów z proukraińskiej koalicji.

Dlatego wobec polskiej propozycji transferu myśliwców można jedynie złapać się za głowę” – komentuje Doris Simon w niemieckim radiu publicznym Deutschlandfunk.  

Jej zdaniem polski rząd nie wiedział, jak wyjść z propozycji złożonej Ukrainie i zrobił to kosztem bliskiego sojusznika – USA. „To jasne – Polacy nie chcą zaczynać wojny z Rosją i dlatego nie chcą przekazać migów bezpośrednio Ukrainie. Ale zrzucenie odpowiedzialności na Amerykanów, bez omówienia z nimi wcześniej szczegółów, jest bezczelnością” – ocenia komentatorka.

Jak podkreśliła, swoją widoczną dla wszystkich akcją Polska zaszkodziła nie tylko własnemu wizerunkowi, lecz także rządowi USA. Waszyngtonowi nie pozostało nic innego, jak tylko publicznie odmówić. Podczas wizyty w Polsce Kamala Harris będzie musiała „załagodzić spięcie” – podsumowuje Simon.    

Fiasko próby aktywizacji UE i USA         

„Jak mogło dojść do takiej komunikacyjnej katastrofy?” – pyta „Die Welt”.  Autorzy Philipp Fritz i Clemens Wergin zwracają uwagę, że polscy dyplomaci i inne wtajemniczone osoby z kręgów administracji rządowej obchodzili się z tematem „zadziwiająco otwarcie”. Nastąpił przeciek do prasy.

„Polska inicjatywa była próbą zaktywizowania polityki UE i NATO, przede wszystkim USA: Warszawa chciała skłonić Waszyngton do podjęcia decyzji zgodnej ze stanowiskiem Polski. To się nie udało” – oceniają niemieccy dziennikarze.

Na koniec powstało wrażenie, że wszyscy szukają kozła ofiarnego. Zarówno Polska, jak i USA chcą, aby Ukraina dostała samoloty, ale żadna ze stron nie chce wziąć odpowiedzialności za ich transfer przez granicę – czytamy w „Die Welt”

„Sueddeutsche Zeitung” pisze o „pułapce“ zastawionej przez Putina.

Całkowicie zrozumiałe jest to, że prezydent Zełenski próbuje wszystkimi metodami zdobyć broń, aby bronić swojego kraju przed rosyjską agresją. To jego obowiązek. „To nie oznacza jednak, że Zachód musi lub powinien dostarczyć mu każdej broni, jakiej zażąda” – pisze Hubert Wetzel.

Realne jest niebezpieczeństwo, że Moskwa uzna interwencję Zachodu za wojnę, jeśli migi z terytorium NATO przeniesione zostaną na Ukrainę.

Wojna w Ukrainie spowodowała „straszne cierpienia” mieszkańców. Ale jeśli chodzi o aspekt wojskowy, to jest to geograficznie ograniczony konflikt między Rosją a Ukrainą. „Jak długo to trwa, tak długo konflikt jest wojskowo i politycznie możliwy do opanowania”. 

Zachód nie powinien wpaść w pułapkę zastawioną przez Putina. „Chce on przekształcić napaść na kraj sąsiedni w większy konflikt – między świętą Rosją, a podstępnym Zachodem, Ameryką i NATO. Przemalowane myśliwce byłyby dokładnie tym, o co chodzi Putinowi” – pisze w konkluzji Wetzel

Prezent od Niemców

Przy okazji dyskusji o przekazaniu myśliwców Ukrainie, niemiecka prasa przypomina, że 22 z 28 MiG-29 będących na wyposażeniu polskiego lotnictwa pochodzi z NRD i zostało w 2003 roku przekazanych Polsce za symboliczne jedno euro.

Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 roku migi zostały początkowo zintegrowane z system obrony NATO. Niemiecka armia zainwestowała w modernizację maszyn 700 mln marek. Po pewnym czasie myśliwce zostały jednak wycofane z użycia. We wrześniu 2003 roku 22 maszyny MIG-29 przekazano Polsce.