Wojskowy wywiad Ukrainy: Rosjanie zastrzelili siedmiu cywilów. Ofiarami były kobiety i dziecko
Wojska Władimira Putina ostrzelały w piątek grupę kobiet i dzieci, które ewakuowały się korytarzem humanitarnym z podkijowskiej wsi Peremoha – przekazał w sobotę na Facebooku Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Ataku nie przeżyło siedem osób, w tym jedno dziecko. Ukraiński wywiad dodał, że Rosjanie nie wypuszczają reszty mieszkańców z wsi. Tymczasem Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła rozmowę rosyjskich żołnierzy spod Charkowa, w której wynika, że Rosjanie mieli rozkaz strzelać do cywilów.
- W sobotę Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy przekazał, że dzień wcześniej Rosjanie otworzyli we wsi Peremoha w pobliżu Kijowa ogień do kolumny cywilów, w której były tylko kobiety i dzieci.
- Ukraiński wywiad wojskowy poinformował, że w wyniku ataku zginęło siedem osób, w tym dziecko.
- Tymczasem Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła rozmowę rosyjskich żołnierzy spod Charkowa. Wynika z niej, że Rosjanie mieli rozkaz strzelać do cywilów, w tym dzieci.
O kolejnym przykładzie ogromnego okrucieństwa ze strony wojsk Władimira Putina poinformował w sobotę wieczorem na swoim profilu na Facebooku Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (GUR).
GUR: Rosjanie rozstrzelali kolumnę cywilów pod Kijowem. Zginęło sześć kobiet i dziecko
"11 marca podczas ewakuacji ze wsi Peremoha (rejon baryszewski, obwód kijowski) przez uzgodniony wcześniej zielony korytarz okupanci otworzyli ogień do kolumny cywilów, w której były wyłącznie kobiety i dzieci" – przekazał ukraiński wywiad wojskowy.W wyniku tego ataku na osoby przemieszczające się korytarzem humanitarnym śmierć poniosło sześć kobiet i jedno dziecko. Na razie nie wiadomo ile dokładnie osób odniosło obrażenia.
Ukraiński wywiad wskazywał jednocześnie, że napastnicy z Rosji nakazali reszcie uciekającej grupy, która przeżyła, wrócić do wioski i teraz jej stamtąd nie wypuszczają. "Z mieszkańcami nie można się skontaktować ani dostarczyć im pomocy humanitarnej i medycznej" – podkreślono w komunikacie.
Czytaj także: Protesty przeciwko okupantom w Melitopolu. Rosjanie porwali organizatorkę demonstracji
"Przypominamy, że kwestia ochrony cywilów podczas konfliktów zbrojnych regulowana jest normami międzynarodowego prawa humanitarnego, w szczególności Czwartą Konwencją Genewską o ochronie cywilów w czasie wojny. Zgodnie z jej zasadami celowe ataki na cywilów, którzy nie biorą udziału bezpośrednio w walce, są równoznaczne ze zbrodnią wojenną" – zaznaczył ukraiński wywiad.
Ataki wojsk Rosji na cywilów
W trakcie inwazji Rosji na Ukrainę wojska Putina wielokrotnie ostrzeliwali obiekty cywilne. Nie brakowało też doniesień o tym, że rosyjscy żołnierze przeprowadzali bezpośrednie ataki na cywilów i zabijali ich.Czytaj także: Stracił żonę i dwoje dzieci podczas ataku Rosjan. Ich ciała rozpoznał w internecie
Z rozmowy przechwyconej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, którą SBU opublikowało w sobotę na swoim profilu na Facebooku, wynika, że w niektórych przypadkach Rosjanie mieli nawet rozkazy od dowództwa, by otwierać ogień do zwykłych mieszkańców.
Zamieszczone przez Ukraińców nagranie pochodzi spod Charkowa. Słuchać na nim, jak jeden z rosyjskich żołnierzy mówił: "Mało nas tutaj, zostaliśmy otoczeni. I dali nam rozkaz rozp*******ć wszystkich jak leci: cywilów, a nawet dzieci... wszystkich. Chwilę temu snajper, który siedział na wieży, zabił trzech za ogrodzeniem: tylko dlatego że świecili w naszą stronę latarkami".