Scholz zaczyna potężne zbrojenie Niemiec. Najnowocześniejsze myśliwce świata dla Luftwaffe

Wioleta Wasylów
Jak donosi "Bild", Niemcy już rozpoczęły potężne zbrojenie. Rząd federalny chce wyposażyć swoje wojsko w amerykańskie nowoczesne myśliwce F-35, które są w stanie przenosić broń jądrową. Mają to być pierwsze zakupy w nowej perspektywie finansowania armii, stawiającej Berlin na 3. miejscu na świecie pod względem wydatków na obronność.
Według "Bilda" Niemcy zaczynają potężne zbrojenie" i chcą kupić 35 myśliwców F-35. Fot. MICHAEL KAPPELER/AFP/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Inwazja Rosji na Ukrainę nie pozostała bez reakcji Zachodu. Ten oczywiście sam nie uczestniczy w wojnie, jednak dostarcza wojskowy sprzęt defensywny Ukrainie. NATO pozostaje też czujne i obserwuje ruchy Władimira Putina. Sojusz wzmocnił zdolności obronne swojej wschodniej flanki.


Także poszczególne państwa zachodnie postanawiają się dozbrajać. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, odnosząc się do sytuacji na wschodzie, powiedział, że doszło do "punktu zwrotnego". Jak wskazuje "Bild", zapowiedział on, że Bundeswehra powinna otrzymać 100 mld euro i 2 proc. budżetu federalnego.

Czytaj także: Kułeba w niemieckiej telewizji oskarżył władze w Berlinie. "Pomogliście zbudować potęgę Rosji"

Nowa perspektywa finansowania niemieckiej armii zakłada, że w przyszłości Niemcy mają stać się trzecim krajem na świecie z największymi wydatkami na obronność.

"Bild": Niemcy chcą kupić amerykańskie F-35

Teraz "Bild" donosi, że Berlin zamierza zastąpić wprowadzoną ponad 40 lat temu flotę Tornado i chce wyposażyć swoje siły powietrzne w 35 amerykańskich myśliwców Lockheed Martin F-35, a także w 15 Eurofighterów, które produkuje m.in. Airbus.

Jak zaznacza niemiecki dziennik, F-35 są uważane za najnowocześniejszy myśliwce na świecie. Są to samoloty typu stealth, które ze względu na swoją budowę i powłokę są trudne do wykrycia przez radary wroga. "F-35 mogą też przenosić broń jądrową, dzięki czemu Niemcy mogą zrzucać amerykańskie bomby atomowe w przypadku konieczności obrony" – dodano.

Czytaj także: Niemcy ostro o polskiej propozycji z MiG-29. "Bezczelność", "komunikacyjna katastrofa"


Dziennikarze zwracają uwagę, że tajemnicą poliszynela jest to, iż w górskiej miejscowości Büchel w paśmie górskim Eifel "ma być podobno przechowywanych 20 termojądrowych bomb grawitacyjnych B61, które należą do sił zbrojnych USA".

Wśród wydatków na armię "na szczycie listy" niemieckiej minister obrony Christine Lambrecht jest jednak "możliwie najlepsze" podstawowe wyposażenie żołnierzy, w tym: kamizelki kuloodporne, hełmy, noktowizory i ciepła bielizna. Zleciła ona inspektorowi generalnemu Eberhardowi Zornowi, by jak najszybciej się tym zajął.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut