Pieskow dziękuje telewizji za "rzetelne informacje". Jest komentarz Kremla ws. incydentu na antenie

Alan Wysocki
15 marca 2022, 12:20 • 1 minuta czytania
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow skomentował protest Mariny Owsiannikowej. Polityk wyraził uznanie dla "Kanału Pierwszego" za "rzetelne, obiektywne i sprawne" informowanie o wydarzeniach w Ukrainie. Działanie byłej już dziennikarki uznał zaś za "akt chuligaństwa".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow o proteście Mariny Owsiannikowej Fot. Twitter

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow o proteście Mariny Owsiannikowej

– Jeśli chodzi o tę dziewczynę, to było to chuligaństwo – skomentował Dmitrij Pieskow. Podczas wydania "Wiesti" na transparencie kobiety widniały hasła "Stop wojnie", "Nie wierzcie propagandzie", "Oni was okłamują".

Czytaj także: Rosyjska dziennikarka została bohaterką. Zdobyła się na niezwykły gest w telewizji

Przypomnijmy, że za mówienie prawdy o inwazji Rosji na Ukrainę grozi do 15 lat więzienia. Przed rozpoczęciem protestu dziennikarka "Jedynki" opublikowała specjalne nagranie.

– Rosja jest krajem agresorem. Odpowiedzialność za tę agresję spoczywa na sumieniu jednej osoby. I tą osobą jest Władimir Putin. Mój ojciec jest Ukraińcem, moja matka jest Rosjanką. I nigdy nie byli wrogami – przekazała.

Czytaj także: Korespondent Fox News z Ukrainy został poważnie ranny. Zbierał informacje w pobliżu Kijowa

Wokół Owsiannikowej narosły poważne podejrzenia. Niektórzy uważają, że mogła to być zaplanowana operacja służb Kremla. "W Rosji, gdzie można aresztować za pusty plakat - nie ma transmisji na żywo" – przypomniała Nastya Melnychenko.

"Pierwszy raz mierzycie się z rosyjską propagandą, ale my żyjemy z tym g**nem 100 lat!" – dodała. Cel? Odwrócenie uwagi Zachodu od mordowania ukraińskiej ludności cywilnej.

Czytaj także: 20. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Kijów ostrzelany z terytorium Białorusi, dramat w Mariupolu

"Gdyby to były naprawdę operacje specjalne, to aby odwrócić uwagę od prawdziwych problemów. I należy przyznać, że całkowicie się udało" – ocenił Oleksander Mykhelson. Co więcej na Twitterze powstało konto, które miało należeć do zatrzymanej dziennikarki.

Profil powstał w marcu 2022 roku, a wpisy publikowano z Rosji, która została odcięta od Facebooka, Twittera i Instagrama. Kilka godzin po publikacji komunikatów o zatrzymaniu profil zniknął z serwisu.

Czytaj także: Rosyjska armia ma okrucieństwo zapisane w genach? "W ich głowach panuje w tej chwili piekło"

Przypomnijmy, że prawnicy Owsiannikowej przekazali, że mają z nią kontaktu. Nie mogą także ustalić, do którego komisariatu miała zostać przewieziona przez służby.

Czytaj także: https://natemat.pl/401785,morawiecki-i-kaczynski-jada-do-kijowa-wraz-z-nimi-premier-czech-i-slowenii