Tusk w Budapeszcie boleśnie uderzył w Orbána. Dostał brawa od tłumu Węgrów
– Jesteście nadzieją wolnego świata – mówił Donald Tusk, który wystąpił na wiecu węgierskiej opozycji w Budapeszcie. Polak skrytykował autokratyczne rządy Viktora Orbána i jego związki z Władimirem Putinem. Zaproszenie na to wydarzenie lider Europejskiej Partii Ludowej i Platformy Obywatelskiej dostał jeszcze przed początkiem inwazji Rosji w Ukrainie.
- Tłumy Węgrów oklaskiwały w Budapeszcie mocne przemówienie Donalda Tuska na wiecu węgierskiej opozycji
- Lider PO i Europejskiej Partii Ludowej zarzucił Viktorowi Orbánowi, że jego rząd zyskał opinię najbardziej proputinowskiego gabinetu w Europie
- Tusk przypomniał wspólną dla demokratycznych Węgier i Polski historię z czasów komunizmu. Wspomniał o 1956 roku, Solidarności i upadku muru berlińskiego
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Na początku swojego przemówienia Donald Tusk odniósł się do wspólnej dla Polaków i Węgrów historii.
I po tych słowach rozległy się spontaniczne oklaski tłumów ludzi zgromadzonych na wiecu demokratycznej opozycji w stolicy Węgier.
Czytaj także: "Nie trzeba wagnerowców, wystarczy TVP". Tusk stracił nerwy do stacji Kurskiego
Tusk o agresji Putina i Orbanie
Następnie lider PO i EPL odniósł się do agresji rosyjskiej w Ukrainie. – Viktor Orban i jego ekipa zapracowali bardzo ciężko na opinię najbardziej proputinowskiego rządu w Europie – powiedział lider Platformy Obywatelskiej.– Niestety nie brakuje polityków, którzy dla pieniędzy albo z politycznej ślepoty albo strachu są gotowi wspierać Władimira Putina nawet podczas tej odrażającej inwazji na Ukrainie – dodał Tusk.
Może cię zainteresować: W kwietniu Orbán straci władzę? Znamy wyniki najnowszego sondażu z Węgier
– Nie chcemy Putina na Ukrainie, nie chcemy Putina w Europie. Bo Putin w Europie, także jego wizja, którą podzielają także tutaj na Węgrzech, to wizja państwa autorytarnego. Dlatego Europa patrzy z taką nadzieją na was. Jesteście nadzieją wolnego świata w czasie wyborów na Węgrzech – mówił Donald Tusk.
– Niech żyje Polska, niech żyją demokratyczne Węgry, niech żyje niepodległa Ukraina, niech żyje zjednoczona Europa – zakończył lider PO, a jego słowom po raz kolejny towarzyszyły oklaski tłumu Węgrów zgromadzonych na wiecu opozycji w Budapeszcie.
Czytaj także: Te słowa Orbána to otwarta zdrada. "Polacy chcą przesunąć granice Zachodu aż pod Rosję"
Przypomnijmy, że ostatnio Viktor Orban pozwolił sobie na otwarty atak na Polskę, który mógł przypominać propagandę Kremla. Premier Węgier w rozmowie z prorządowym tygodnikiem "Mandiner" stwierdził bowiem, że... "Polacy chcą przesunąć granice Zachodu aż pod Rosję". A to jasno wpisuje się w agresywną propagandę Rosji wobec naszego kraju.
Viktor Orbán potępił co prawda rosyjski atak na Ukrainę, ale jednocześnie stwierdził, że
"Węgrzy nadal będą prowadzić interesy z Rosjanami".