Kaja Godek chce karać za posiadanie ulotki o aborcji. Nowa antyaborcyjna inicjatywa
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Kaja Godek zbiera podpisy pod nowym antyaborcyjnym projektem.
- Projekt ustawy "Aborcja to zabójstwo" ma wprowadzić zmiany m.in. do Kodeksu karnego.
- Przeciwnicy aborcji chcą trzech lat więzienia dla osób, które dokonują aborcji, a także dla tych, którzy do tego nakłaniają.
Projekt "Aborcja to zabójstwo"
Fundacja "Życie i Rodzina" na czele z Kają Godek ogłosiła start obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej "Aborcja to zabójstwo". Głównym założeniem tego projektu jest karanie za samo pomaganie w dokonaniu aborcji, w tym rozpowszechnianie informacji o możliwości aborcji, a nawet za samo posiadanie ulotki o możliwości aborcji w kraju bądź poza granicami.
"Projekt doprowadzi do wzmocnienia ochrony życia poprzez realne uniemożliwienie pomocnictwa w aborcji i namawiania do niej ciężarnych kobiet" - czytamy na stronie fundacji.
Czytaj także: https://natemat.pl/398685,kaja-godek-jest-w-ciazy-spodziewa-sie-czwartego-dzieckaJakich zmian prawnych chce fundacja Kai Godek?
Nowy projekt ma wprowadzić zmiany do ustawy z 1993 r. o planowaniu rodziny oraz zmiany w Kodeksie karnym. W praktyce przeciwnicy aborcji chcą, aby w ustawie znalazły się zapisy o zakazie "publicznego propagowania jakichkolwiek działań dotyczących możliwości przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami", "publicznego nawoływania do przerwania ciąży" czy "publicznego informowania o możliwości przerwania ciąży".
Z kolei zamiany w kodeksie karnym mają obejmować art. 152 oraz art. 256. Do pierwszego działacze pro-life chcą dopisać m.in. zapisy o 3 latach pozbawienia wolności dla osoby, która za zgodą kobiety wykona zabieg aborcji i tyle samo dla osoby, która nakłania kobietę do przerywania ciąży. 8 lat więzienia groziłoby osobie, która nakłania kobietę do przerwania ciąży, gdy płód "zyskał zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej".
Czytaj także: Fundacja Godek rusza do "pomocy" uchodźcom. Oto jak będzie przestrzegać przed skutkami aborcji
Do art. 256, który dotyczy propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego, mają być dodane punkty o skazaniu na maksymalnie 2 lata więzienia za propagowanie przerywania ciąży czy rozpowszechnianie informacji o możliwości aborcji, a nawet za samo posiadanie ulotki o możliwości aborcji w kraju bądź poza granicami kraju.
Aby projekt mógł trafić do Sejmu potrzebne jest 100 tys. podpisów.
Argumenty Fundacji "Życie i Rodzina"
Na zorganizowanej w czwartek, 24 marca konferencji prasowej Krzysztof Kasprzak z Fundacji "Życie i Rodzina" tłumaczył, dlaczego projekt jest ważny z punktu widzenia przeciwników aborcji.
- Obecny system prawny nie udźwignął problemu pomocnictwa w aborcji, dlatego giną kolejne dzieci, a postępowania w prokuraturach kończą się w większości umorzeniami - przekonywał Kasprzak. - Feministki w ciągu roku umożliwiają zabicie tylu dzieci, ile liczyłoby kilkadziesiąt dużych przedszkoli. Potrzeba realnej ochrony nienarodzonych – argumentował.