Kuriozalny obserwator z Polski weźmie pod lupę wybory na Węgrzech. Ma przestrzegać demokracji

Agnieszka Miastowska
3 kwietnia odbędą się na Węgrzech wybory, których obserwatorem z własnej inicjatywy ma być fundacja z Polski. Mowa o Ordo Iuris, która podejmie misję kontrolowania wyborów, a dokładnie zadba o przestrzeganie demokratycznych standardów. Ruch polskiej fundacji podważa wiarygodność i autorytet OBWE.
Ordo Iuris obserwatorem wyborów na Węgrzech. Będą strzec demokracji Fot. East News/LEON NEAL/AFP

Ordo Iuris z misją przestrzegania demokracji

O tym, że Ordo Iuris będzie obserwowało węgierskie wybory, na Twitterze poinformował rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs. "Wśród rosnących obaw o bezstronność, integralność OBWE, celem misji jest przywrócenie zaufania publicznego do procesów wyborczych i obserwatorów międzynarodowych" – napisał.
W związku z podejrzeniem występowania nieprawidłowości podczas węgierskich wyborów Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zarekomendowała wysłanie większego zespołu obserwatorów na węgierskie wybory. Kontrolami miała być objęta "rejestracja wyborców i kampania".


Komisja Europejska przewidywała, że w czasie wyborów może dojść do zastraszania wyborców i kupowania głosów. Obawiano się także o stronniczość medialnych relacji z wyborów i przejrzystość finansów kampanii oraz skuteczność procesu skarg i odwołań. W dokumencie przytoczono również głosy o warunkach zakłócających pluralizm mediów.
Węgierskie władze poczuły się dotknięte podobnym ruchem, a Zoltan Kovacs sugerował, że węgierskie media są bardziej niezależne i różnorodne niż te na Zachodzie. "Rzeczywistość jest taka, że różnorodność i zrównoważony charakter węgierskich mediów jest jasnym punktem w porównaniu z tym, co możemy zobaczyć w Europie Zachodniej" – podkreślał agencji Reutera.

Prezesem Ordo Iuris i jednocześnie szefem zorganizowanej przez fundację Międzynarodowej Misji Obserwacyjnej jest Jerzy Kwaśniewski. "Jesteśmy gotowi do objęcia przewodnictwa w przestrzeganiu najlepszych praktyk, międzynarodowych standardów i zasad bezstronnej, demokratycznej i pełnej szacunku obserwacji wyborów" – mówił.

Jak podkreśla, misja Ordo Iuris ma za zadanie nie tylko dopilnowanie, by wybory na Węgrzech odbyły się z poszanowaniem zasad demokracji i przy pełnym udziale pluralistycznych mediów , lecz także przywrócenie wiarygodności międzynarodowych obserwacji, które mają być kluczem do niezależnych wyborów.

Wybory na Węgrzech odbędą się już 3 kwietnia, to pierwszy raz od przejęcia władzy przez Orbana w 2010 r, kiedy będzie się on musiał zmierzyć z blokiem zjednoczonej opozycji, stworzonym przez sojusz sześciu partii. Według sondażu Republikon Orban nie zdobędzie wymaganej do wygrania liczby głosów, może liczyć na 41 proc. poparcia
Czytaj także: Kolejna furtka do dawania kasy dla Ordo Iuris? Czarnek sam będzie decydował o dofinansowaniach