Prezes Tajner ujawnił, kto będzie trenerem polskich skoczków. Zaskakująca decyzja
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Podczas ostatniego weekendu Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2021/22 w słoweńskiej Planicy przekonaliśmy się, że polscy skoczkowie będą mieć nowego szkoleniowca. Dotychczasowy trener Michal Doleżal poinformował przed kamerami Eurosportu, że nie doszło do porozumienia w perspektywie przyszłości z Biało-Czerwonymi podczas rozmów z Polskim Związkiem Narciarskim.
Tym samym po sześciu latach współpracy, z czego trzech w roli pierwszego szkoleniowca, doszło do rozstania z solidnie pracującym Czechem. Choć ostatni sezon trzeba zapisać raczej na straty, polska kadra przywiozła z igrzysk olimpijskich w Pekinie medal. Brąz, jedyny dla reprezentacji Polski w stolicy Chin, zdobył w konkursie na normalniej skoczni, Dawid Kubacki.
Doświadczeni reprezentanci nie kryli rozczarowania po decyzji, która została ogłoszona w takim sposób, tj. przez samego trenera, a dodatkowo bez konsultacji z samymi skoczkami. Zwłaszcza mowa tu o starszyźnie, czyli oprócz w/w Kubackiego - Kamilem Stochem oraz Piotrem Żyłą. Z Planicy w trakcie weekendu wyjechał nawet dyrektor Adam Małysz, znajdujący się w ogniu krytyki, nie mając wielu argumentów na swoją obronę.
W czwartek w wywiadzie dla Eurosportu głos w sprawie przyszłości zabrał Apoloniusz Tajner. Prezes PZN ujawnił, kto będzie nowym trenerem Biało-Czerwonych, a zostanie nim Thomas Thurnbichler. Austriak ma zaledwie 32 lata i dotychczas był asystentem w austriackiej kadrze przy bardziej doświadczonym Andreasie Widhoelzlu.
Austriacy na ZIO w Pekinie wywalczyli złote medale olimpijskie w konkursie drużynowym. Kontrakt z nowym selekcjonerem Biało-Czerwonych ma obowiązywać do igrzysk w 2026 roku.
Czytaj także: https://natemat.pl/403505,dawid-kubacki-ostro-po-odejsciu-michala-dolezala-karygodne-brakuje-slow