Kolejny kraj potwierdził chęć zagwarantowania niepodległości Ukrainy. Polska wciąż milczy
- Podczas negocjacji w Stambule Ukraina zaproponowała, żeby kilkanaście krajów zostało gwarantem jej niepodległości
- Wśród nich wymieniono Polskę, ale rząd Morawieckiego milczy w tej sprawie
- Tymczasem kolejne kraje deklarują pomoc. W czwartek do tego grona dołączyła Turcja
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
W Stambule w środę zakończyły się negocjacje rosyjsko-ukraińskie. Kolejnym krokiem do zakończenia wojny mają być rozmowy Rosjan z krajami, które miałyby zagwarantować bezpieczeństwo Ukrainie.
– Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy są możliwym formatem dyplomatycznym zakończenia wojny – powiedział w Stambule były wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Ołeksandr Czałyj.
Dyplomata podkreślił, że "kluczowym wymogiem są jasne, prawnie wiążące gwarancje dla Ukrainy, które w swojej treści i formie powinny być zbliżone do art. 5 Traktatu o NATO".
– Jeżeli Ukraina jest przedmiotem jakiejkolwiek agresji, jakiegokolwiek ataku wojskowego, mamy prawo żądać konsultacji międzynarodowych w ciągu trzech dni, a jeśli konsultacje te nie przyniosą żadnego rezultatu, państwa gwarantujące bezpieczeństwo muszą zapewnić nam wojskową pomoc, broń, a nawet zamknięcie przestrzeni powietrznej – wyliczał Czałyj.
Kto miałby zostać tym "gwarantem"? Strona ukraińska podobno widzi w tym gronie państwa Rady Bezpieczeństwa ONZ, w tym USA, Wielką Brytanię, Chiny i Francję oraz Turcję, Niemcy, Kanadę, Włochy, Polskę i Izrael.
Turcja dołącza do grona gwarantów
W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że rozmawiał z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem, który zadeklarował, że Turcja może zostać gwarantem niepodległości jego kraju.
"Odbyłem kolejną rozmowę z prawdziwym przyjacielem Ukrainy, prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem. Zwrócił on uwagę na wysoki poziom organizacji negocjacji delegacji w Stambule. Uzgodniliśmy dalsze kroki w kierunku pokoju. Podziękowałem mu za gotowość Turcji do stania się gwarantem bezpieczeństwa naszego państwa" – napisał na Twitterze Zełenski.
Niemcy na pokładzie, a co z Polską?
Przypomnijmy, że podobną deklarację złożyła w środę szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock.
– Jeżeli potrzebne będą gwarancje, to wówczas również Niemcy będą do dyspozycji i udzielą takich gwarancji. Solidarnie i w stu procentach stoimy u boku Ukrainy – powiedziała w rozmowie z telewizją ARD.
Także z Wielkiej Brytanii płyną dość pozytywne głosy na temat gwarancji niepodległości Ukrainy.
– Chcemy w jakikolwiek sposób pomóc w powstrzymaniu wojny na Ukrainie i zapewnieniu wycofania rosyjskich wojsk. Możemy stać się gwarantem, jeśli rząd Ukrainy nas o to poprosi – powiedziała brytyjska ambasador przy ONZ Barbara Woodward.
Co na to rząd w Warszawie. Politycy Prawa i Sprawiedliwości milczą. Ci, którzy kreowali się do tej pory na najlepszych przyjaciół Ukrainy i rządu w Kijowie nie odpowiedzieli do tej pory na propozycję ukraińskich negocjatorów.