Rosyjska blogerka drwi z gwałtów na Ukrainkach. "Świnie, które zostały wyr***ane"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Inwazja Rosji na Ukrainę trwa nieprzerwanie od ponad miesiąca. Nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy, którzy nie ewakuowali się z ojczyzny lub zostali tam, aby walczyć, codziennie donoszą o co rusz to nowych zbrodniach, za którymi stoją żołnierze Putina.
Rosyjscy żołnierze brutalnie gwałcą. Doniesienia o okrutnych aktach przemocy
Od początku bandyckiej napaści dochodzi chociażby do gwałtów na bezbronnych Ukrainkach. Przykładów nie brakuje. Jak informowaliśmy w naTemat (30 marca), Ministerstwo Obrony Ukrainy przekazało, że rosyjscy żołnierze przez kilka dni więzili Ukrainkę z Mariupola i jej 6-letniego syna. Kobieta była wielokrotnie gwałcona na oczach dziecka. "Kobieta później zmarła z powodu obrażeń. Jej syn osiwiał" – czytaliśmy z komunikatu.
Ukrainka zmarła z powodu doznanych obrażeń. "To nie jest film z kategorii horror. Gwałt, przemoc, morderstwo - to prawdziwy ruski mir" – podkreślono.
Z jednej z ujawnionych przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy rozmów wynika, że żołnierze rosyjscy zgwałcili 16-latkę w jednej z okupowanych wiosek. – W rozmowach przechwyconych przez naszych żołnierzy okupanci chwalą się nawet takimi wyczynami – oznajmiła wiceministra spraw wewnętrznych Ukrainy Kateryna Pawliczenko.
- Kazał mi zdjąć ubranie. Potem obaj zgwałcili mnie jeden po drugim. Nie obchodziło ich, że mój syn płakał w kotłowni. Kazali mi się zamknąć i wrócić. Cały czas trzymali broń za moją głową i szydzili ze mnie, mówiąc: "Jak myślisz, jak dobrze ona ssie? Zabijemy ją, czy utrzymamy przy życiu?" - zwierzyła się zaś w rozmowie z "The Times" anonimowa Ukrainka pod pseudonimem "Natalia", która pochodzi spod Kijowa.
- Oni już zaczęli gwałcić nasze kobiety. Docierają do nas informacje od osób, które znam osobiście, że 17-letniej dziewczynie też się to przytrafiło, a potem ją zabili. Jesteśmy więc przerażeni i przestraszeni, ale nie zamierzamy się poddać – mówiła natomiast ostatnio w CNN Svetlana Zroina, mieszkanka Chersonia.
Rosyjska blogerka o gwałceniu Ukrainek. "Kto by je chciał piep***ć?" [WIDEO]
Wobec wyżej przytoczonych przypadków bestialskich gwałtów, wstrząsające jest nagranie, które wrzucono na kanał "Bozhejakekonchene" w aplikacji Telegram. Można znaleźć tam materiały nakręcone przez modelki, influencerki i zwykłe obywatelki Rosji, gdzie szydzą z Ukrainek, negatywnie mówią o uchodźcach, a nawet Europejczykach. Są fankami polityki Władimira Putina.
Na poniższym filmiku według internautów przemawia niejaka Elianora Marvin, mieszkająca w Jarosławiu w Rosji. Jej konto znaleziono też na TikToku, gdzie ma ponad 630 tys. obserwatorów. Powiedziała, co uważa na temat gwałcenia Ukrainek przez rosyjskich żołnierzy.
– Płaczą i wypisują, że: "rosyjscy żołnierze gwałcą nasze 17-letnie dziewczyny". Po pierwsze, zgodnie z prawem wiek zgody (red. na legalny seks) to 16 lat, więc jest to dozwolone. Po drugie: rosyjskie kobiety, su*i, są najpiękniejszymi kobietami na świecie, i niestety, albo na szczęście, żołnierze mają wśród kobiet ogromne wzięcie – oznajmiła.
– Nasze su*i kochają żołnierzy. Oni po prostu się od nich opędzają, ponieważ mają ku***sko duże powodzenie wśród pięknych rosyjskich kobiet. Naprawdę myślicie, że są im potrzebne wasze j***dła, s*ki? To świnie, które zostały całkowicie wyr***ane – dodała.
– Chodzące wory tłuszczu, wulgarne, przenoszące choroby weneryczne, które albo zbierają truskawki w Polsce, albo pie***ą się w Emiratach Arabskich? Strach nawet dotknąć takie dziewczyny. To beznadziejny przypadek. Piep***ny bukiet chorób wenerycznych. Kto by je chciał piep***ć, kto ich potrzebuje? – podsumowała swoją skandaliczną wypowiedź na temat Ukrainek.