Wzruszające przemówienie Zełenskiego na Grammy. "Ciszę umarłych wypełnijcie muzyką"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Grammy 2022. Podczas ceremonii rozdania nagród muzycznych wyemitowano wystąpienie Wołodomyra Zełenskiego.
- Prezydent Ukrainy nawoływał w nim do pomocy ogarniętemu wojnu państwu.
- Na odbywających się w ubiegłym tygodniu Oscarach wojna w Ukrainie była niemal tematem tabu.
Grammy 2022: wystąpienie Zełenskiego
Nagrody Grammy 2022 zostały rozdane w nocy z 3 na 4 kwietnia czasu polskiego. Podczas odbywającej się w Las Vegas ceremonii rozdania muzycznych nagród wyemitowano nagranie z wystąpieniem prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełenskiego.
Prezydent Ukrainy zaczął od poruszającego zdania. – Wojna. Co może być bardziej sprzeczne z muzyką. Cisza zrujnowanych miast i zabici ludzie – powiedział na wstępie Zełenski.
Dalej zwrócił się z apelem skierowanym do artystów. – Wypełnijcie ciszę swoją muzyką. Wypełnijcie ją teraz, aby opowiedzieć naszą historię. Wspierajcie nas tak, jak możecie. Wszystkim, tylko nie ciszą – prosił prezydent Ukrainy.
– Najbliżsi nie wiedzą, czy będą znów razem. Wojna nie pozwala nam wybrać kto przetrwa, a kto pozostanie w wiecznej ciszy – kontynuował we wzruszających słowach prezydent Ukrainy.
– Nasi muzycy zakładają kamizelki kuloodporne zamiast fraków. Śpiewają rannym. W szpitalach. Nawet tym, którzy nie mogą już ich słuchać, ale muzyka się przebije - mówił prezydent Ukrainy.
Wojna w Ukrainie pominięta na Oscarach
Przypomnijmy, że jedna z prowadzących galę Oscarową Amy Schumer domagała się wystąpienia Wołodomyra Zełenskiego podczas tegorocznej gali rozdania najważniejszych z komercyjnego punktu widzenia filmowych nagród.
– Zasugerowałam, że chciałabym znaleźć sposób na połączenie z Zełenskim przez satelitę czy coś podobnego. Myślę, że warto to zrobić, bo galę obejrzy mnóstwo osób. (...) Nie boję się takiego posunięcia, ale to nie ja jestem producentem Oscarów, więc decyzja nie należy do mnie – przekazała wtedy komiczka mediom.
Ostatecznie prezydent Ukrainy nie przemawiał na gali. Sporo osób było również rozczarowanych tym, jak mało na wydarzeniu mówiło się o samej wojnie w Ukrainie. Schumer wspomniała o "ludobójstwie w Ukrainie", a reżyser Francis Ford Coppola podczas celebry "Ojca chrzestnego" powiedział "Niech żyje Ukraina!".
Podczas gali ani razu nie padło jednak słowo "Rosja", a większość gwiazd oględnie wypowiadała się na temat tego, co obecnie dzieje się na świecie. Nawet Mila Kunis (aktorka ukraińskiego pochodzenia), która wraz z mężem Ashtonem Kutcherem przekazała na rzecz rodzimego kraju 3 mln dolarów wypowiadała się na temat wojny bardzo ostrożnie.
Jedynym akcentem ze strony organizatorów Oscarów było z kolei wyświetlenie czarnej planszy z komunikatem.
"Chcielibyśmy poprosić o chwilę ciszy, aby okazać nasze wsparcie dla ludzi w Ukrainie, którzy obecnie zmagają się z inwazją, konfliktem i uprzedzeniami na swoim terytorium. Podczas gdy kino jest dla nas ważną platformą do wyrażenia naszego człowieczeństwa w czasach konfliktu, to w rzeczywistości miliony ludzi w Ukrainie potrzebują żywności, opieki medycznej, czystej wody i pomocy służb. Zasoby są ograniczone, a my – wspólnie jako globalna społeczność – możemy zrobić więcej" – napisano w nim.