Tusk miażdżąco podsumował wygraną Orbána. "W jakimś sensie zgwałcił demokrację"

Adam Nowiński
04 kwietnia 2022, 14:03 • 1 minuta czytania
To już niemal pewne, że Fidesz Viktora Orbána będzie rządził Węgrami przez kolejną kadencję. O rezultat wyborczy na Węgrzech zapytano w poniedziałek na konferencji prasowej Donalda Tuska. Słowa szefa EPL z pewnością nie przypadną do gustu w Budapeszcie.
Donald Tusk dobitnie podsumował wygraną Fideszu. Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


W poniedziałek rano stało się jasne, że w niedzielnych wyborach parlamentarnych na Węgrzech wygrała koalicja rządząca Fideszu i KDNP, która otrzymała 135 mandatów przy 56 opozycyjnej koalicji Dla Węgier. To oznacza, że w 199-osobowym parlamencie partia Viktora Orbána po raz kolejny będzie miała większość konstytucyjną.

Jak zwycięstwo Fideszu ocenia Donald Tusk, który od lat - mówiąc delikatnie - nie przepada za Viktorem Orbánem? Lider EPL został o to zapytany w poniedziałek na konferencji prasowej w Starachowicach.

– Wynik był przez wielu spodziewany, nie ma co udawać, wiemy, jak wyglądały wybory na Węgrzech, ta sytuacja węgierska jest inna niż polska, ordynacja na Węgrzech, sytuacja partii politycznych na Węgrzech jest tak różna od polskiej jak język węgierski od języka polskiego – zauważył były premier.

– I czasami nawet trudno nam zrozumieć czy uwierzyć w sposób, w jaki premier Orbán, w jakimś sensie zgwałcił demokrację organizując politykę pod batutę swoją, swojego urzędu i państwa, które coraz bardziej de facto eliminuje tę istotę demokracji w tym wolne media i równość szans w wyborach – powiedział Donald Tusk. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej skomentował także słowa Orbána, które ten wypowiedział po ogłoszeniu wyników.

– To, że Orbán powiedział parę godzin po ogłoszeniu wyników, że jego głównym przeciwnikiem w tych wyborach był prezydent Zełenski, była Ukraina, i dokładnie w tych samych godzinach prezes Kaczyński tłumaczy Orbána i wychwala go oraz Węgry, to właściwie ja mogę tylko powiedzieć, że dzisiaj słychać było korki od szampana otwieranego na Kremlu, w Budapeszcie i na Nowogrodzkiej i to jest problem dla nas, dla Polaków – podsumował Tusk.

– Dzisiaj w Polsce rządzi ekipa, która nawet w takiej sytuacji, w której Węgry wyraźnie wspierają Putina przeciwko Ukrainie, kiedy Orbán uważa prezydenta Zełeńskiego za przeciwnika w wyborach na Węgrzech, że nawet w takiej sytuacji rządzący u nas wspierają tych małych Putinów w Europie, to też jest przestroga, żebyśmy mieli świadomość, że ta stawka w tej konfrontacji między demokracją a systemami typu putinowskiego czy orbanowskiego, to jest także wielka stawka w tej polskiej grze o demokrację i dlatego ja będę zdeterminowany, żeby u nas scenariusza węgierskiego nie było – zadeklarował lider PO.

Przemówienie Orbána

Przypomnijmy, że tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników w wyborach na Węgrzech Viktor Orbán już stwierdził, że jego ugrupowanie wygrało.

– Odnieśliśmy wielkie zwycięstwo. Tak wielkie, że widać je nawet z Księżyca, a już na pewno z Brukseli – mówił.

Zdaniem Orbána koalicja rządząca musiała zmagać się z wieloma wrogami w kraju, jak i za granicą.

– Lewicą w kraju, międzynarodową lewicą dookoła, brukselskimi biurokratami, wszystkimi pieniędzmi i organizacjami George'a Sorosa, międzynarodowymi mediami głównego nurtu, i wreszcie z prezydentem Ukrainy. Nigdy dotąd nie mieliśmy tylu przeciwników naraz – wymieniał premier Węgier.

Czytaj także: https://natemat.pl/401903,tusk-o-orbanie-zapracowal-na-opinie-najbardziej-proputinowskiego-rzadu