Putin albo tenis. Organizatorzy Wimbledonu bez taryfy ulgowej w obliczu wojny w Ukrainie

Maciej Piasecki
05 kwietnia 2022, 17:29 • 1 minuta czytania
Do przełomu w zawodowym tenisie może dojść podczas tegorocznego Wimbledonu. Organizatorzy mają bowiem zamiar zakazać gry zawodniczkom i zawodnikom z Rosji i Białorusi. Sportowcy z krajów, które zaatakowały Ukrainę mają dostać ultimatum. Jedyną szansą gry ma być jasna deklaracja antyputinowska.
Daniił Miedwiediew, czyli wicelider rankingu ATP może znaleźć się pod ścianą przed wielkoszlemowym Wimbledonem. Fot. Megan Briggs/Getty AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Przypomnijmy, że zawodowy tenis jest jedną z nielicznych dyscyplin sportowych, gdzie nie zdecydowano się na zawieszenie sportowców z Rosji i Białorusi. Władze światowego tenisa zachowały się inaczej niż miało to miejsce w przypadku Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, czy piłkarskich FIFA i UEFA. W specjalnie wydanym oświadczeniu dotyczącym wojny w Ukrainie wywołanej przez agresję rosyjskich wojsk Władimira Putina trzy najważniejsze federacje tenisowe - ITF, ATP i WTA - potępiły atak Rosji.


Nie zmieniło się jednak jedno, bardzo istotne, mianowicie kwestia uczestnictwa w zawodach sportowych. Reprezentantki i reprezentanci Białorusi i Rosji nadal mogą występować w tenisowych turniejach. Mają jednak występować, jako sportowcy neutralni, bez używania barw narodowych. 

Brak narodowych barw i ciche przyzwolenie na starty przedstawicieli Rosji i Białorusi wzbudza wiele kontrowersji w środowisku sportowym. Warto zaznaczyć, że aktualnie piątą tenisistką w rankingu WTA jest Aryna Sabalenka, która dotychczas występowała pod flagą białoruską. Za to wiceliderem wśród panów (ranking ATP) jest Rosjanin Daniił Miedwiediew. Oboje nie zajęli oficjalnego stanowiska w sprawie ludobójstwa za naszą wschodnią granicą.

Czytaj także: https://natemat.pl/402313,oleksandr-dolgopolow-zamienil-rakiete-na-kalasza-i-rusza-walczyc-za-ukraine

"ITF, ATP i WTA powinna przyznać się do błędu i wycofać z tej haniebnej decyzji, która jawi się jako bezduszna i ośmieszająca zasady honoru ,ale przede wszystkim ośmiesza ludzi, ginących z powodu okrutnej agresji Rosji i Białorusi. Czy najbardziej podstawowe wartości człowieczeństwa takie jak honor, solidarność i prawa człowieka zostały odrzucone przez ATP, WTA oraz ITF a w zamian nich liczy się tylko zysk i prestiż? Mamy nadzieję, że tak nie jest a dzisiejsza decyzja międzynarodowych władz tenisowych jest zwykłą pomyłką." – napisał w oficjalnym oświadczeniu potępiającym tenisowe władze Polski Związek Tenisa.

Wimbledon rozpocznie lawinę?

Jak poinformował brytyjski dziennik "The Telegraph", władze wielkoszlemowego Wimbledonu szykują przełom w podejściu do uczestnictwa "bezflagowych" reprezentantek i reprezentantów Rosji i Białorusi. Kilka dni temu sprawę nieco naświetlił Nigel Huddleston. Brytyjski minister sportu jasno zaapelował o postawienie ultimatum dla rosyjskich i białoruskich sportowców, chcących występować w zawodach organizowanych na terenie Wielkiej Brytanii. Żeby w/w zawodniczki i zawodnicy mogli uzyskać na to pozwolenie, zostaną zobowiązani do podpisania antyputinowskiej deklaracji, jasno sprzeciwiającej się wojnie w Ukrainie.

Dlaczego w przypadku Wimbledonu można pozwolić na taki wyjątek, w przeciwieństwie np. do styczniowego Australian Open? Londyński turniej jest bowiem organizowany przez prywatny podmiot, tj. The All England Club. Nie ma zatem obaw o kwestię zakazów ze strony ATP czy WTA, co więcej, trudno spodziewać się też reakcji np. sądu co do ew. dyskryminacji.

Termin zgłaszania się do wielkoszlemowego turnieju na londyńskich kortach trawiastych mija w połowie maja. Jaka może być reakcja ze strony zawodniczek i zawodników? Wydaje się, że może dojść do sytuacji, w której zabraknie zarówno przedstawicieli Rosji jak i Białorusi. Jak bowiem wiadomo, sprzeciwienie się działaniom Władimira Putina grozi poważnym konsekwencjami na rosyjskim terenie.

Dodatkowo wcale nie jest powiedziane, że wszyscy sportowcy muszą być "przeciwko" temu, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Taka ewentualność jednak automatycznie powinna dyskwalifikować z międzynarodowej rywalizacji, także w zawodowym tenisie.

Czytaj także: https://natemat.pl/404697,iga-swiatek-zostala-oficjalnie-liderka-rankingu-wta-to-historyczny-dzien