Bramka z połowy boiska w PKO Ekstraklasie. Lider sensacyjnie ograny na swoim boisku
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Miedziowi z Lubina przegrali w lidze dwa kolejne mecze, podejmowali więc w piątek Stal Mielec z duszą na ramieniu. Trzecia kolejna wpadka mogła oznaczać, że znajdą się bliżej strefy spadkowej, niż mogli sobie to w ogóle wyobrazić przed sezonem. Ale tym razem Zagłębie stanęło na wysokości zadania, a ozdobą meczu była bramka z połowy boiska. Tak, dobrze czytacie. Wynik otworzył w 56. minucie meczu Oskar Zawada, czyli piłkarz Stali.
Odpowiedź Miedzowych była znakomita, najpierw w 72. minucie wyrównał Martin Doleżal, a siedem minut później Erik Daniel zdobył chyba gola sezonu. Czech przejął piłkę w środku pola i popisał się fenomenalnym strzałem niemal z połowy boiska. Wynik ustalił Martin Doleżal, który drugiego gola zdobył w 84. minucie spotkania. W tabeli Zagłębie jest 13., a Stal plasuje się dwa "oczka" wyżej.
Zabłębie Lubin - Stal Mielec 3:1 (0:0)
Bramki: Martin Doleżal (72, 84), Erik Daniel (79) - Oskar Zawada (56)
W Szczecinie do przerwy wszyscy byli przekonani, że Portowcy gładko rozprawią się z Nafciarzami z Płocka i uciekną ligowej konkurencji, ale Wisła miała inny plan i ograła Pogoń po raz drugi w sezonie. Wynik otworzył w 33. minucie Kamil Grosicki, który zabawił się z rywalami w polu karnym i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Wisła odpowiedziała cztery minuty później, a bramkę strzelił Łukasz Sekulski.
Po zmianie stron napastnik Wisły świetnie znalazł podaniem Jorginho, a ten płaskim strzałem wpakował piłkę do bramki miejscowych, którzy grali zadziwiająco słabo w obronie. Dopiero w końcówce Portowcy zerwali się do walki, ale nie starczyło im czasu, by uratować choć punkt. Wisła Płock zabrała do domów komplet, w tabeli wskoczyła na miejsce piąte. A Pogoń jest liderem, wciąż ma punkt więcej od Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa, ale przegrała po raz czwarty w sezonie.
Tymczasem Kolejorz w sobotnim hicie kolejki podejmie przy Bułgarskiej warszawską Legię, czyli wciąż aktualnych mistrzów Polski. I będzie to jeden z meczów, który może zdecydować o losach tytułu. Zwłaszcza że częstochowianie w niedzielę gościć będą drużynę Śląska Wrocław. Jeżeli wszystko pójdzie po ich myśli, mogą zostać samodzielnym liderem rozgrywek i rozpocząć marsz po tytuł.
Pogoń Szczecin - Wisła Płock 1:2 (1:1)
Bramki: Kamil Grosicki (33) - Łukasz Sekulski (37), Jorginho (63)
Czytaj także: https://natemat.pl/405841,cezary-kulesza-jedziemy-na-mistrzostwa-swiata-wiec-gramy-o-puchar-swiata