To już przesądzone. Na początku tygodnia komornik zajmie rosyjskie "szpiegowo" w Warszawie
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Komornik oficjalnie przejmuje "Szpiegowo"
Z relacji dziennikarza śledczego, Mariusza Gierszewskiego z Radia ZET wynika, że w poniedziałek (11 kwietnia) w godzinach porannych rozpocznie się egzekucja komornicza kompleksu bloków mieszkalnych przy ul. Sobieskiego 100 w Warszawie.
Federacja Rosyjska nie miała zamiaru wydać nieruchomości mimo wyroków sądowych, ale warszawski Ratusz finalnie dostał od Ministerstwa Spraw Zagranicznych pozwolenie na przejęcie osiedla po radzieckich dyplomatach.
Należy podkreślić, że temat bloków na Mokotowie, do których prawa rościła sobie Rosja, został wzięty na tapet przez prezydenta Warszawy na samym początku marca, kilka dni po wybuchu wojny w Ukrainie, kiedy do Polski zaczęły napływać potężne fale uchodźców.
"Od miesięcy pracujemy nad przejęciem osiedla przy ul. Sobieskiego 100. Mamy prawomocne wyroki, jest wyznaczony komornik" – pisał 1 marca na Twitterze Rafał Trzaskowski.
"Nie zgadzamy się z tym bestialskim aktem agresji. Czas skończyć z pobłażliwym traktowaniem Federacji Rosyjskiej, także w zakresie bezprawnie zajmowanych budynków" – dodał prezydent.
"Wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę zdecydowałem, że długofalowo urządzimy tam mieszkania na potrzeby ukraińskich rodzin z dziećmi" – powiadomił.
Należy nadmienić, że przy Sobieskiego 100 mieszkali ambasadorowie ZSSR. Po upadku Związku Radzieckiego kompleks opustoszał, choć wciąż był kontrolowany przez stronę rosyjską.
W końcu osiedle, które przez lata stało bezużytecznie, posłuży naszym sąsiadom zza wschodniej granicy, którzy przybyli do Polski, szukając schronienia. Jak tłumaczyli urzędnicy miejscy, dzięki stanowczej reakcji włodarzy Warszawy udało się zabezpieczyć aż 100 lokali mieszkalnych, które posłużą za bezpieczne lokum dla ukraińskich rodzin. Warto dodać, że pierwszy wyrok w sprawie "szpiegowa" zapadł jeszcze w 2016 roku. Rosja została zobowiązana także do zapłaty 7 milionów złotych należności wraz z odsetkami. "Gazeta Wyborcza" donosiła wówczas, że strona rosyjska w ciągu kilku dni miała otrzymać odpowiednie dokumenty oraz klauzule dyplomatyczne.
To nie wszystko. W połowie marca tego roku Trzaskowski podjął także decyzję ws. kolejnego budynku, który chcieli przejąć Rosjanie. Mowa o ambasadzie Ukrainy.
"Rosja nie przejmie budynku, w którym siedzibę ma ambasada Ukrainy. Od 1948 roku czekał na rozpatrzenie wniosek ZSRR o przyznanie nieruchomości przy al. Szucha 7 w Warszawie. Prezydent stolicy odmówił Rosji ustanowienia prawa użytkowania wieczystego do tej posesji" – przekazał Gierszewski z Radia ZET.
"Teraz placówka naszych ukraińskich przyjaciół jest już bezpieczna" – podkreślił Trzaskowski. Rosjanie mieli 14 dni na to, aby odwołać się od decyzji władz Warszawy.