Wielki rewanż Jose Mourinho. Roma rozbiła na Olimpico rewelację Ligi Konferencji
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Najwcześniej do walki ruszyli piłkarze w Eindhoven. Miejscowe PSV stało przed sporą szansą, żeby wyeliminować przedstawiciela dużo silniejszej od ligi holenderskiej - Premier League. Co więcej, bezbramkowy remis w pierwszym spotkaniu otwierał dwumecz właściwie od zera.
Żeby było jeszcze lepiej z perspektywy gospodarzy, jeszcze w pierwszej połowie wynik meczu otworzył bardzo doświadczony izraelski snajper, Eran Zahavi. Nie po raz pierwszy okazało się jednak, że angielskie kluby potrafią grać do końca. Leicester City potrafiło odpowiedzieć dwa razy, w ostatnim kwadransie rozstrzygając kwestię awansu do półfinału.
Złote trafienie zaliczył Ricardo Pereira na kilka minut przed końcem. Na odpowiedź ze strony PSV było już za późno. Tym samym drużyna, z którą w Lidze Europy rywalizowała z powodzenie Legia Warszawa, teraz zagra w półfinale Ligi Konferencji.
PSV Eindhoven - Leicester City 1:2 (1:0) Bramki: Eran Zahavi (27) - James Maddison (77), Ricardo Pereira (88).
Wyniki pierwszego meczu: 0:0 Awans: Leicester City.
Kibice w Rzymie mogli cmokać w zachwytach nad grą swoich ulubieńców. AS Roma zaprezentowała się bardzo efektownie, w końcu znajdując sposób na swój norweski koszmar. Oba zespoły spotkały się bowiem już w fazie grupowej, gdzie rzymianie przegrali aż 1:6 na wyjeździe, u siebie zaledwie remisując 2:2.
Dokładając do tego porażkę 1:2 w pierwszym ćwierćfinale, drużyna Jose Mourinho mogła mieć czarne myśli przed startem rewanżu na Stadio Olimpico. Kibice Giallorossich kolejny raz ponieśli jednak swoich ulubieńców do zwycięstwa.
Bohaterem spotkania można okrzyknąć Nicolo Zaniolo. Ofensywny pomocnik, który w ostatnich tygodniach częściej był łączony z transferem do Juventusu Turyn - niż dobrą grą w barwach rzymskiego klubu - ustrzelił trzy gole. Przy jednym z trafień świetną asystę zaliczył Nicola Zalewski. Polak ponownie zagrał na lewym wahadle, spisując się bardzo dobrze. Norwegowie byli za to cieniem samych siebie i tylko obserwowali, jak ich piękny sen o europejskich pucharach - w Rzymie dobiegł końca.
AS Roma - Bodo/Glimt 4:0 (3:0) Bramki: Tammy Abraham (5), Nicolo Zaniolo (23, 29, 49).
Wyniki pierwszego meczu: 1:2 Awans: AS Roma.
Nadal bez kontuzjowanego Arkadiusza Milika, ale z awansem do półfinału. Tak wyjazd do Grecji zapamiętają kibice Olympique Marsylia. Francuzi byli faworytem meczu z PAOK Saloniki i nie zawiedli. Dwa zwycięstwa, skromne wynikowo, ale przekonujące boiskowo - rozwiały wątpliwości co do miejsca w półfinale dla jedynego francuskiego klubu.
Podobnie jak w pierwszym meczu, ponownie najważniejszym graczem układanki OM był Dimitri Payet. Człowiek, którego połowa kibiców w Ligue 1 nie potrafi zaakceptować - przede wszystkim za swój styl bycia - jest jednak genialnym piłkarzem. A w meczach takich jak w Salonikach, gdzie przede wszystkich potrzebny był wynik, Payet potrafił zrobić różnicę.
PAOK Saloniki - Olympique Marsylia 0:1 (0:1) Bramka: Dimitri Payet (34).
Wyniki pierwszego meczu: 1:2 Awans: Olympique Marsylia.
Po pierwszym szalonym spotkaniu w Rotterdamie w rewanżu było już nieco mniej emocji. Kolejny świetny występ zaliczył Cyriel Dessers. Mający 27 lat Nigeryjczyk w obecnych rozgrywkach LKE zdobył już osiem goli. Spoglądając na łączny dorobek Feyenoordu Rotterdam jest to przeszło 30 procent wszystkich trafień holenderskiego teamu.
Slavia Praga - jako kolejny były rywal z europejskich pucharów Legii - pożegnała się z lekkim niedosytem. Po 3:3 na wyjeździe wydawało się, że to drużyna z Pragi będzie miała u siebie więcej argumentów "za" awansem do półfinału. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna.
Slavia Praga - Feyenoord Rotterdam 1:3 (1:1) Bramki: Ibrahim Traore (14) - Cyriel Dessers (2, 59), Luis Sinisterra (78). Czerwona kartka: Taras Kacharaba (90, Slavia - za faul).
Wyniki pierwszego meczu: 3:3 Awans: Feyenoord Rotterdam
W półfinałach Ligi Konferencji Roma zmierzy się z Leicester, a Marsylia zagra z Feyenoordem. Pierwsze mecze odbędą się w Anglii i Holandii. Co do terminów, pierwszy to 25 kwietnia, a rewanże - 5 maja.
Finał zaplanowano na 25 maja. Stadionem gdzie zagrają najlepsze drużyny będzie Arena Kombëtare w Tiranie.
Czytaj także: https://natemat.pl/407224,liga-europy-fc-barcelona-rozbita-na-camp-nou-przez-eintracht-frankfurt