Była gwiazdą serialu "Adam i Ewa". Chrzanowska od miesięcy nie podnosi się ze szpitalnego łóżka
Była gwiazdą serialu "Adam i Ewa". Katarzyna Chrzanowska jednak porzuciła aktorstwo po tym, jak spotkała ją rodzinna tragedia. Teraz okazuje się, że zmagająca się z nowotworem 58-latka od trzech miesięcy leży w hiszpańskim szpitalu. "Obustronne covidowe zapalenie płuc. Podobno najlepsza klinika w Maladze" – poinformowała.
Życie nie oszczędzało gwiazdy serialu "Adam i Ewa"
Przed laty Katarzyna Chrzanowska cieszyła się w Polsce ogromną popularnością. Aktorka ma na swoim koncie wiele ról, jednak największą rozpoznawalność przyniosła jej ta w serialu "Adam i Ewa".Życie nie oszczędzało jednak artystce przykrych momentów. U szczytu popularności przeżyła osobistą tragedię. W 2002 roku podczas rodzinnych wakacji na Krecie jej mąż Piotr Niemkiewicz, zginął w trakcie nurkowania. Niedługo później musiała się też mierzyć ze śmiercią serialowego partnera, Waldemara Goszcza.
Gwiazda zrezygnowała wówczas z aktorstwa i zaczęła nowe życie w Paryżu, gdzie przeprowadziła się z córkami. W stolicy Francji prowadziła firmę zajmującą się konserwacją zabytków.
Po latach weszła w nowy związek i przeprowadziła się z rodziną do Mijas Pueblo w Hiszpanii. Chrzanowska krótko cieszyła się spokojem. W 2019 roku dowiedziała się, że ma raka. Leczenia nie ułatwiała jej szalejąca pandemia.
– Ja muszę wyjątkowo uważać (...). Miałam chemioterapię, a teraz mam immunoterapię, ale w szpitalu onkologicznym, w którym się leczę, na koronawirusa zmarły już trzy osoby – mówiła jakiś czas temu "Życiu na gorąco". Teraz dowiadujemy, że jej stan mocno się pogorszył.
Katarzyna Chrzanowska przebywa w szpitalu
Chrzanowska po raz kolejny mierzy się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Aktorka w obszernym wpisie na Facebooku zdradziła, że przebywa w szpitalu od trzech miesięcy. Powodem jest covidove zapalenie płuc."Od 17 stycznia jestem przykuta do łóżka. Obustronne covidove zapalenie płuc. Podobno najlepsza klinika w Maladze. Uwaga nie architektura wnętrz się liczy, liczy się człowiek i kompetencje" – zaczęła.
"Dawali mi strasznie dużo antybiotyków. Powiedziałam stop. Pielęgniarki dostały 'rozpiskę' i nie myśląc, by mi aplikowały kilogramy antybiotyków i sterydów. Na początku to było piekło" – przyznała.