Komendant Straży Pożarnej w Kaliszu miał we krwi 1,5 promila i... prowadził samochód

Michał Koprowski
22 kwietnia 2022, 18:30 • 1 minuta czytania
Sławomir Kotoński, komendant Straży Pożarnej w Kaliszu prowadził samochód, mając we krwi 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna został ujęty przez funkcjonariuszy Policji, gdy porzucił pojazd i usiłował uciec. Decyzją kierownictwa komendy wojewódzkiej, pijany kierowca został zawieszony w obowiązkach służbowych.
Komendant Straży Pożarnej w Kaliszu prowadził samochód pod wpływem alkoholu. We krwi miał 1,5 promila Fot. Adam Staśkiewicz / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Komendant miał we krwi 1,5 promila alkoholu

Komendant Straży Pożarnej w Kaliszu Sławomir Kotoński postanowił wsiąść za kółko pod wpływem alkoholu. W pierwszej kolejności mężczyznę usiłowała zatrzymać kobieta, która spostrzegła nienaturalne zachowanie kierowcy. Ujęty został przez funkcjonariuszy policji, niedługo po tym, jak porzucił samochód i zaczął uciekać.


Policja potwierdziła, że po przeprowadzeniu badania, alkomat wskazał u 39-latka 1,5 promila alkoholu we krwi. Komendant Wojewódzki Straży Pożarnej poinformowany o zajściu podjął decyzję o zawieszeniu mężczyzny w obowiązkach służbowych.

Zobacz też: Kiedy można wsiąść do samochodu po alkoholu? Później niż ci się wydaje

"Komendant wojewódzki, gdy otrzymał informację, że ta sytuacja może dotyczyć Komendanta Miejskiego w Kaliszu, już nie czekając na potwierdzenie tej sytuacji, kierując się tym, że cała sytuacja jest na tyle poważna, że nie może mieć miejsca i nie może mieć aprobaty wśród kierownictwa komendy wojewódzkiej, podjął decyzję, że z dniem dzisiejszym Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu został odsunięty od pełnienia obowiązków służbowych" – przekazał Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskiej komendy Straży Pożarnej.

Konfiskata samochodu za jazdę pod wpływem

Jak pisaliśmy w naTemat na początku kwietnia, resort sprawiedliwości zapowiada zaostrzenie konsekwencji wobec kierowców prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu.

Przeczytaj także: Prowadził po spożyciu alkoholu. Zaproponował policji ponad 200 tys. zł łapówki

O pozbawianiu pijanych kierowców ich pojazdów informował za pośrednictwem mediów społecznościowych wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. "Konfiskata pojazdów pijanych kierowców przyjęta przez podkomisję sejmową. Dziękujemy Panie Przewodniczący Piotrze Saku" – napisał polityk.

O konieczności wprowadzenia przepisów, które umożliwiałyby konfiskatę pojazdów należących do kierowców pod wpływem alkoholu, wiceminister Warchoł mówił już we wrześniu 2021 r. Projektu nie udało się uchwalić do końca ubiegłego roku.

Może Cię zainteresować: Tragiczny wypadek w USA. Pijany policjant zabił młodego Polaka

Konfiskata samochodu ma być stosowana w sytuacji, gdy kierowca, który został zatrzymany, ma co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, spowodował wypadek, mając co najmniej 0,5 promila alkoholu we krwi lub niezależnie od stanu nietrzeźwości w przypadku recydywy. W sytuacji prowadzenia cudzego samochodu pod wpływem sąd orzekałby nawiązkę.

Pod wpisem wiceministra sprawiedliwości pojawiło się mnóstwo komentarzy, którymi internauci wyrażali swój stosunek do nowej reformy. "To nawet zabawnie będzie patrzeć jak konfiskują się samochody z carsharingu", "A jak będzie żona współwłaścicielem?", "Zero tolerancji dla pijanych za kierownicą!" – czytaliśmy wówczas na Twitterze.

Czytaj także: https://natemat.pl/404449,pijesz-alkohol-i-wsiadasz-za-kolko-politycy-pozbawia-cie-samochodu