Co z wizytą Macrona w Kijowie? Tak sprawę komentuje rzeczniczka MSZ Francji
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
- Od początku wojny w Ukrainie Emmanuel Macron jest krytykowany za szereg rozmów, które prowadził z Władimirem Putinem. Francja jednogłośnie wspiera jednak Wołodymyra Zełenskiego
- Podczas ostatniej konferencji prasowej rzeczniczka francuskiego MSZ została zapytana, czy prezydent planuje wizytę w Kijowie
- Anne-Claire Legendre powiedziała, że jeszcze nie nadszedł czas, by Macron odwiedził Zełenskiego w Kijowie. Wspomniała o rakietach, które spadły podczas wizyty Antonio Guterresa
- Warto podkreślić, że jedyną osobą, która przyjechała do Kijowa z konkretną informacją była Ursula von der Leyen.
- Przewodnicząca Komisji Europejskiej wręczyła wówczas Zełenskiemu dokument ws. uznania Ukrainy za kraj kandydujący do UE
Emmanuel Macron jeszcze nie pojedzie do Kijowa
– Ostrzał Kijowa podczas wizyty sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa jest znakiem pogardy dla międzynarodowego prawa humanitarnego – powiedziała rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Francji Anne-Claire Legendre.
– Moment jeszcze nie nadszedł – odparła pytana o ewentualne plany podróży do Kijowa.
Czytaj także: Zła wiadomość dla Putina. Ważny sąsiad Rosji zapewnił Ukrainę, że nie pomoże obchodzić sankcji
Jak pisaliśmy w naTemat, podczas czwartkowej wizyty Antonio Guterresa na samo centrum Kijowa spadły dwie rakiety manewrujące. "Sekretarz i zespół ONZ 'zszokowani' bliskością rosyjskiego uderzenia na Kijów" – przekazała wówczas Agencja AFP.
Wszystko wskazuje na to, że Emmanuel Macron został skutecznie odstraszony atakiem ze strony Władimira Putina. Dotychczas przyjazdy światowych liderów odbywały się bez większych przeszkód w zakresie bezpieczeństwa.
Czytaj także: Niemcy ocenili postawę Bundestagu wobec Rosji. Wymowne wyniki sondażu
Wołodymyr Zełenski 20 kwietnia publicznie zaprosił głowę Francji do Kijowa. W rozmowie z BFM TV wyjaśnił, że chce, by polityk na własne oczy zobaczył, co wydarzyło się między innymi w Buczy.
Równolegle założyciel En Marche zawiesił dialog prowadzony z Kremlem. Wszystko za sprawą brutalnych zbrodni wojennych, jakie miały miejsce między innymi w Motyżynie, Buczy, Borodziance, czy w Irpieniu.
Przypomnijmy, że jako pierwszy do oblężonej Ukrainy przyjechał szef litewskiej dyplomacji. Następna była delegacja polsko-czesko-słoweńska. Później Zełenskiego odwiedzili między innymi przedstawiciele USA, Estonii, Łotwy, ONZ, KE i PE.
Czytaj także: Białoruś: kara śmierci dla każdego "terrorysty". "Tak Łukaszenka uspokaja wielkiego brata w Moskwie"
Warto podkreślić, że polski ambsadaor w Ukrainie, w przeciwieństwie do dyplomatów innych państw, niezmiennie stacjonuje w Kijowie.
Wołodymyra Zełenskiego, na znak solidarności, chciał także odwiedzić prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Jak pisaliśmy w naTemat, nie zostało to jednak pozytywnie odebrane przez rząd Ukrainy.
Czytaj także: https://natemat.pl/410002,65-dzien-inwazji-rosji-pokazano-w-ile-sekund-dotrze-pocisk-do-berlina