Co z wizytą Macrona w Kijowie? Tak sprawę komentuje rzeczniczka MSZ Francji

Alan Wysocki
29 kwietnia 2022, 21:40 • 1 minuta czytania
Rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Francji wyjaśniła, że Emmanuel Macron w najbliższym czasie nie pojedzie do Kijowa. Nie zaprzeczyła jednak, by taka wizyta była planowana. – Moment nie przyszedł – oświadczyła Anne-Claire Legendre. Polityczka odwołała się do ostatniej wizyty sekretarza ONZ Antonio Guterresa.
Emmanuel Macron nie pojedzie do Kijowa? Jest odpowiedź MSZ Fot. Christophe Petit Tesson / AFP / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Emmanuel Macron jeszcze nie pojedzie do Kijowa

– Ostrzał Kijowa podczas wizyty sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa jest znakiem pogardy dla międzynarodowego prawa humanitarnego – powiedziała rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Francji Anne-Claire Legendre.

– Moment jeszcze nie nadszedł – odparła pytana o ewentualne plany podróży do Kijowa.

Czytaj także: Zła wiadomość dla Putina. Ważny sąsiad Rosji zapewnił Ukrainę, że nie pomoże obchodzić sankcji

Jak pisaliśmy w naTemat, podczas czwartkowej wizyty Antonio Guterresa na samo centrum Kijowa spadły dwie rakiety manewrujące. "Sekretarz i zespół ONZ 'zszokowani' bliskością rosyjskiego uderzenia na Kijów" – przekazała wówczas Agencja AFP.

Wszystko wskazuje na to, że Emmanuel Macron został skutecznie odstraszony atakiem ze strony Władimira Putina. Dotychczas przyjazdy światowych liderów odbywały się bez większych przeszkód w zakresie bezpieczeństwa.

Czytaj także: Niemcy ocenili postawę Bundestagu wobec Rosji. Wymowne wyniki sondażu

Wołodymyr Zełenski 20 kwietnia publicznie zaprosił głowę Francji do Kijowa. W rozmowie z BFM TV wyjaśnił, że chce, by polityk na własne oczy zobaczył, co wydarzyło się między innymi w Buczy.

Równolegle założyciel En Marche zawiesił dialog prowadzony z Kremlem. Wszystko za sprawą brutalnych zbrodni wojennych, jakie miały miejsce między innymi w Motyżynie, Buczy, Borodziance, czy w Irpieniu.

Przypomnijmy, że jako pierwszy do oblężonej Ukrainy przyjechał szef litewskiej dyplomacji. Następna była delegacja polsko-czesko-słoweńska. Później Zełenskiego odwiedzili między innymi przedstawiciele USA, Estonii, Łotwy, ONZ, KE i PE.

Czytaj także: Białoruś: kara śmierci dla każdego "terrorysty". "Tak Łukaszenka uspokaja wielkiego brata w Moskwie"

Warto podkreślić, że polski ambsadaor w Ukrainie, w przeciwieństwie do dyplomatów innych państw, niezmiennie stacjonuje w Kijowie.

Wołodymyra Zełenskiego, na znak solidarności, chciał także odwiedzić prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Jak pisaliśmy w naTemat, nie zostało to jednak pozytywnie odebrane przez rząd Ukrainy.

Czytaj także: https://natemat.pl/410002,65-dzien-inwazji-rosji-pokazano-w-ile-sekund-dotrze-pocisk-do-berlina