Niektórzy z nas wolą szczepić się w aptece. Czy nadal będzie taka możliwość?

Beata Pieniążek-Osińska
02 maja 2022, 14:34 • 1 minuta czytania
W wybranych aptekach możesz zaszczepić się przeciwko COVID-19 oraz przeciwko grypie. Taką możliwość farmaceuci otrzymali w trakcie pandemii COVID-19, aby zwiększyć dostęp do szczepień i zachęcić w ten sposób do ich wykonywania. Co dalej z tymi usługami? Ministerstwo Zdrowia deklaruje, że szczepienia pozostaną w aptekach.
Ministerstwo zdrowia deklaruje, że z aptek nie zniknie możliwość wykonywania tam szczepień. Wojciech Strozyk/REPORTER/ East News

Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Elżbieta Piotrowska-Rutkowska spotkała się z wiceministrem zdrowia Piotrem Bromberem, który zapewnił, że resort przygotowuje stosowane zmiany w ustawie tak, aby szczepienia nadal mogły odbywać się w aptekach.


Taka zapowiedź dotycząca utrzymania punktów szczepień w aptekach to dobra wiadomość dla środowiska farmaceutów. Wizja "odebrania" im tych nowych uprawnień, czyli możliwości przeprowadzania szczepień w aptekach, była dla nich niezrozumiała.

To właśnie możliwość realizacji szczepień przeciwko grypie w aptekach wpłynęła w tym roku na wzrost chętnych na to szczepienie. Większa dostępność i możliwość wykonania takiego szczepienia w pobliskiej aptece, niemalże z ulicy, zamiast zapisywania się do lekarza w przychodni w tym celu, dla niektórych osób było istotną zmianą, która ułatwiła im szczepienie, a tym samym zachęciła do jego wykonania.

Rozszerzona rola apteki

O utrzymanie punktów szczepień w aptekach apelowali niedawno eksperci z Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.

Jak podkreślali, niezrozumiała jest dla nich decyzja ministerstwa o braku finansowania świadczenia wykonywania szczepienia przez farmaceutę w aptece. Apelowali o wycofanie się resortu zdrowia z takiego pomysłu.

Według E. Piotrowskiej-Rutkowskiej, taka rola apteki powinna pozostać nadal. Dla wielu pacjentów, to apteka jest bardziej dostępna niż punkt szczepień. Farmaceuci cieszą się bowiem bardzo wysokim zaufaniem.

Z danych na początek kwietnia wynikało, że w aptecznych punktach szczepień farmaceuci wykonali blisko 2 mln szczepień przeciw COVID-19. Jeżeli chodzi o szczepienia przeciwko grypie, to od stycznia, gdy zyskali taką możliwość, wykonali ponad 6 tys. takich szczepień.

Jak mówiła wówczas E. Piotrowska- Rutkowska, niefinansowanie usługi przez NFZ w aptekach spowodowałoby nierówność, bo pacjenci za wykonanie szczepienia przez farmaceutę w aptece musieliby płacić, a w przychodni - już nie.

Skrócić ścieżkę pacjenta

Tym co jeszcze bardziej - według ekspertów - pomogłoby w zwiększeniu dostępu do szczepień przeciwko grypie, byłoby skrócenie ścieżki pacjenta.

Chodzi o umożliwienie wystawiania recepty na szczepionkę przez farmaceutów i pielęgniarki, którzy te szczepienia wykonują lub zupełne odejście od takiej recepty, gdy szczepienie jest realizowane w aptece.

Farmaceuta w aptece chroniony jak funkcjonariusz publiczny

Zapowiedź kontynuacji szczepień w aptekach to nie jedyna dobra wiadomość dla środowiska farmaceutów.

W ubiegły czwartek członkowie sejmowej Komisji Zdrowia zgodzili się na zmiany w ustawie o zawodzie farmaceuty oraz ustawie Prawo farmaceutyczne, które sprawią, że farmaceuci oraz technicy farmaceutyczni będą mieli ochronę prawną analogiczną do tej, jaką mają funkcjonariusze publiczni.

Projektowana zmiana przewiduje bowiem ochronę dla farmaceutów w aptekach; tak jak lekarze czy pielęgniarki, także farmaceuci w trakcie pracy byliby traktowani jak funkcjonariusze publiczni.

Oznacza to, że za atak na farmaceutę w pracy będzie groziło do 3 lat pozbawienia wolności.

- Bardzo się cieszę, że te zmiany prawne zostały zaakceptowane ponad podziałami - wskazywała po posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia Prezes NRA Elżbieta Piotrowska-Rutkowska.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/405799,szczepienia-przeciw-grypie-grozi-nam-epidemia-wyrownawcza