Wezwania do wojska w Rosji? Dziwny dokument "dostali wszyscy mężczyźni w kraju"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google W sieci zaroiło się od niepotwierdzonych doniesień na temat rosyjskiej powszechnej mobilizacji. Niektóre źródła wprost podają, że w Rosji do mężczyzn trafiają wezwania do wojska.
"Rosjanie masowo odbierają wezwania mobilizacyjne. To jest dla 39-letniego mężczyzny z Petersburga" – czytamy na Twitterze Euromaidanu.
Ukraińskie medium podaje ironicznie, że mówi się, że Putin zbiera "mięso armatnie" do walki w Ukrainie.
Ale nie wszyscy uważają, że rozsyłany przez rosyjskie wojsko dokument to wezwanie do służby. Zdaniem byłego ukraińskiego dziennikarza i weteran armii Ukrainy Wiktora Kowalenki "to tylko zaproszenie do rozmowy".
"Data pojawienia się jest odległa. Zawiadomienia o poborze są pisane inaczej w przestrzeni poradzieckiej i zawiadomienie o poborze do wojska zazwyczaj ma datę stawienia się w ciągu 24 godzin" – stwierdził Kowalenko.
Faktycznie, na dokumencie widnieje data 17 maja.
Dzień Zwycięstwa w Rosji i wielka parada
Przypomnijmy, że dzisiaj w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa i koniec Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Z tej okazji jak co roku w Moskwie na Placu Czerwonym ma się odbyć Parada Zwycięstwa. Ale tegoroczne święto będzie inne, niż wszystkie.
– Rosja od dawna żyje według swojego kalendarza liturgicznego, w którym są święta i powtarzane od lat rytuały obchodzenia ich. Będzie wielka parada w Moskwie, transmitowana przez wszystkie telewizje, a także mniejsze parady w dużych miastach. Później odbędą się tzw. marsze "Nieśmiertelnego Pułku". Wtedy wychodzą zawsze wielkie tłumy z portretami swoich przodków, którzy brali udział w II wojnie światowej. Rytuał w tym roku różni się tym, że nie będzie żadnych zagranicznych gości na trybunie w Moskwie – powiedział w rozmowie z naTemat.pl Wacław Radziwinowicz, dziennikarz i wieloletni korespondent z Moskwy.
Jego zdaniem Władimir Putin mimo wszystko ogłosi w poniedziałek zwycięstwo.
– Myślę, że Putin będzie próbował ogłosić sukces. Może on wyglądać w ten sposób, że ogłosi zrealizowanie projektu "Noworosja". Rosjanie nie zajęli całego obwodu ługańskiego i nawet połowy donieckiego, ale opanowali i okupują korytarz do Krymu. Mają już połączenie lądowe z Krymem, więc to można uznać za sukces. Zajęli też część obwodu chersońskiego i dniepropetrowskiego. Wprowadzają tam rubel i swoje porządki. Ten cel jak na razie został osiągnięty. Ludzie w Rosji przyjęliby to jako swój dorobek, chwałę i powód do dumy.