Zacharowa skomentowała incydent w Warszawie. "Fani neonazizmu odsłonili twarze"

Adam Nowiński
09 maja 2022, 14:43 • 1 minuta czytania
W poniedziałek przed Cmentarzem Żołnierzy Radzieckich w Warszawie ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew w drodze protestu został oblany czerwoną farbą. Na reakcję Moskwy nie trzeba było długo czekać. Kąśliwy komentarz do tego incydentu zamieściła na Telegramie rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.
Maria Zacharowa skomentowała incydent w Warszawie. Zrzut ekranu z YouTube.com / RT

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


"Fani neonazizmu po raz kolejny odsłonili twarze – i to krwawe. Burzenie pomników bohaterów II wojny światowej, profanacja grobów, a teraz przerwanie ceremonii składania kwiatów w dzień święty dla każdego przyzwoitego człowieka to już oczywistość - Zachód wyznaczył kurs dla reinkarnacji faszyzmu" – napisała na Telegramie Maria Zacharowa.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ skomentowała w ten sposób zdarzenie, do którego doszło przed południem w Warszawie. Siergiej Andriejew, ambasador Rosji w Polsce chciał złożyć kwiaty na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich. Miało to związek z uroczystościami Dnia Zwycięstwa, które 9 maja odbywają się w Rosji.

Przed cmentarzem pojawiło się jednak kilkaset osób, które chciały wyrazić swój sprzeciw przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wiele osób przyszło z flagami Ukrainy, inni byli ubrani w białe prześcieradła pomazane krwią.

Na transparentach pojawiły się takie napisy jak: "jesteście twarzą nazizmu", "ratujcie Mariupol, ratujcie Azowstal", "Putin jest zbrodniarzem wojennym". Manifestanci wykrzykiwali też antywojenne hasła, ale tłum skandował również "zbrodniarze".

Siergiej Andriejew próbował ominąć demonstrację, aby złożyć kwiaty na cmentarzu. Doszło do szarpaniny. Protestujący wyrwali dyplomacie wieńce z rąk, a kwiaty zostały podeptane przed tłum. Dyplomata liczył na to, że tłum się uspokoi, ale wtedy doszło do incydentu.

W kierunku rosyjskiego dyplomaty poleciały pojemniki ze sztuczną krwią. Jak się okazało, Andriejew został zaatakowany nie przez Polaków, a Ukraińców, którzy zebrali się przed cmentarzem, by potępić wojnę na ich kraj.

Na stronie MSZ Rosji czytamy, że strona rosyjska "wyraziła stanowczy protest pod adresem polskich władz za to, że w rzeczywistości pobłażali neonazistowskim zbirom. Rosyjskie MSZ zażądało, by Warszawa niezwłocznie zorganizowała ceremonię złożenia wieńca, zapewniając jej całkowite zabezpieczenie przed wszelkimi prowokacjami".

Zacharowa papuguje Putina

Ewidentnie słowa Zacharowej nawiązują do poniedziałkowego przemówienia Władimira Putina, które wygłosił na Placu Czerwonym podczas Parady Zwycięstwa. Sugerował, że na Zachodzie historia jest pisana na nowo, odnawia się sympatia do nazizmu i że dzieje się to pod dyktando USA i ich europejskich marionetek.

- Stany Zjednoczone po upadku Związku Sowieckiego niejednokrotnie upokorzyły świat. USA zawsze robiły to, co chciały. Ale Rosja ma inny charakter - zauważył Putin i dodał, że "Rosja nigdy nie zdradzi swoich tradycji, respektuje kulturę innych narodów i nie podda się próbom zmiany narracji o wydarzeniach II wojny światowej, której dokonują USA".

Putin przytoczył także kilka insynuacji pod adresem Zachodu.

– Zachód przygotowywał się do inwazji na naszą ziemię, w tym na Krym – stwierdził Władimir Putin.

Dodał, że to zagrożenie narastało z miesiąca na miesiąc, a Rosja widziała powstającą na jej granicach infrastrukturę wojskową oraz gromadzone siły. Dlatego musiała działać.

Czytaj także: https://natemat.pl/411760,putin-atakuje-zachod-bronimy-swiat-przed-nazizmem