Jednak uda się wprowadzić embargo na ropę? Szefowa KE ze specjalną wizytą u Orbána

Natalia Kamińska
09 maja 2022, 22:05 • 1 minuta czytania
Ursula von der Leyen udała się z ważną misją na Węgry. Władze w Budapeszcie cały czas nie zgadzają się bowiem na embargo na surowce z Rosji. Szefowa KE ma nadzieję, że jednak to się zmieni.
Szefowa KE pojechała na Węgry, aby przekonać premiera tego kraju do embarga na ropę z Rosji. Fot. KENZO TRIBOUILLARD/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


"Dzisiejsza rozmowa z premierem Viktorem Orbánem była pomocna w wyjaśnieniu kwestii związanych z sankcjami i bezpieczeństwem energetycznym" – przekazała za pomocą Twittera Ursula von der Leyen.

Szefowa KE pojechała do Budapesztu rozmawiać z Orbánem

W ocenie szefowej KE spotkanie z węgierskim przywódcą spowodowało postępy, ale potrzebne są dalsze rozmowy. "Zwołam spotkanie online z regionalnymi graczami, aby wzmocnić współpracę w zakresie infrastruktury naftowej dla tej części Europy" – zapowiedziała polityczka.

Węgry konsekwentnie obstają przy stanowisku, że embargo na surowce z Rosji nie jest opcją, która władze w Budapeszcie są w stanie poprzeć.

W poniedziałek ponowie mówił o tym szef MSZ Węgier Péter Szijjártó. Jak przekazał, nie można Węgier obciążać kosztami sankcji nałożonych na Rosję. Przypomniał też, że jego kraj poparł poprzednie pięć pakietów sankcji unijnych.

Węgry nie chcą nałożenia embarga na surowce z Rosji

– Warunkiem bezpieczeństwa energetycznego kraju jest zapewnienie dostaw ropy i gazu – stwierdził. Jak dodał, przyjęcie szóstego pakietu sankcji unijnych oznaczałoby duży wzrost cen surowców energetycznych.

Identyczne stanowisko kilka dni temu zaprezentował węgierski premier. Viktor Orbán postanowił napisać nawet list do Ursuli von der Leyen, w którym zapowiedział, że nie poprze nowego pakietu sankcji "w obecnej formie".

"Ani Węgry, ani cała Unia Europejska nie są gotowe do przyjęcia i realizacji posunięć proponowanych przez Komisję. Sankcje można przyjmować, jeśli we wszystkich państwach członkowskich spełnione zostaną wszystkie niezbędne warunki" – napisał.

Czytaj także: Orbán zna plany Putina ws. Ukrainy? Papież Franciszek zdradził, co usłyszał od premiera Węgier

Premier Węgier ocenił, że jeśli Komisja "będzie obstawać przy przyjęciu tej propozycji, to spotkają ją pełne konsekwencje tej historycznej klęski na drodze integracji europejskiej". Podkreślił, że KE nie może stwarzać sytuacji, w której sankcje przyniosłyby Węgrom większą szkodę niż Rosji.

Czytaj także: Dlaczego Węgrzy tak kochają Orbána? Odpowiedź jest prozaiczna i rozbrajająca

Według szefa węgierskiego rządu przyjęcie proponowanych sankcji wymagałoby znacznego rozwinięcia infrastruktury dostaw surowców energetycznych i gruntownej przebudowy systemu rafinerii. Zaznaczył przy tym, że ceny energii już teraz osiągają wartość najwyższą od 40 lat, a sankcje spowodowałyby ich dalszy wzrost, zwiększając obciążenie dla najbiedniejszych.

Czytaj także: https://natemat.pl/411568,orban-o-rosyjskiej-inwazji-na-ukraine-to-nie-jest-wojna-wegier