Ukraiński dziennikarz relacjonował Eurowizję ze schronu. Zdjęcie podbija sieć

redakcja naTemat
11 maja 2022, 14:00 • 1 minuta czytania
Eurowizja trwa, a pierwszy półfinał odbył się 10 maja. W niecodziennych warunkach musiał relacjonować ją ukraiński dziennikarz. Timur Mirosznyczenko nadawał prostu ze schronu przeciwlotniczego.
Eurowizja 2022. Timura Mirosznyczenki relacjonował konkurs ze schronu przeciwlotniczego. Fot. AP/ Associated Press/ East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Eurowizja 2022

Za nami pierwszy półfinał Eurowizji 2022. Do finału 66. Konkursu Piosenki Eurowizji przeszło 10 państw: Szwajcaria, Armenia, Islandia, Litwa, Portugalia, Norwegia, Grecja, Ukraina, Mołdawia i Grecja.

Polskim reprezentantem jest Krystian Ochman – 22-letni zwycięzca "The Voice of Poland", który wystąpi z piosenką "River". Jak mu idą przygotowania do wejścia na scenę, mogliśmy zobaczyć na materiałach wideo. Czy Ochman dostanie się do ścisłego finału, przekonamy się już 12 maja, w dniu drugiego półfinału Eurowizji.

Ukraiński dziennikarz nadawał ze schronu przeciwlotniczego

Dziennikarze z państw, które mają swoich reprezentantów na Eurowizji, relacjonują wydarzenie dla swoich rodaków. W Ukrainie od 15 lat robi to Timur Mirosznyczenko – prezenter telewizyjny, komik i aktor.

W tym roku ze względu na wojnę w Ukrainie dziennikarz musiał pracować w niestandardowych warunkach. Na twitterowym profilu Euromaidan Press pokazano zdjęcie, na którym Mirosznyczenko nadaje prosto ze schronu przeciwlotniczego. Fotografia z lekko uśmiechniętym prezenterem zaczyna robić karierę w sieci.

W tym roku Ukrainę na Eurowizji reprezentuje zespół Kalush Orchestra z utworem "Stefania". Brzmienie zespołu zaispirowane jest z jednej strony rapem, a z drugiej muzyką folkową.

Grupę założył Ołeh Psiuk — raper i frontman zespołu Kałusz. Chociaż w kwalifikacjach do konkursu zwyciężyła Alina Pash, kontrowersje wokół niej sprawiły, że artystka zrezygnowała, dzięki czemu zastąpił ją zajmujący drugie miejsce zespół. Reprezentanci Ukrainy są obecnie typowani przez bukmacherów jako zwycięzcy konkursu.

Niedawno sieć podbiło również nagranie na TikToku, na którym Kalush Orchestra występują razem z polskim reprezentantem Krystianem Ochmanem. Ukraińcy i Polak zaśpiewali wspólnie na ulicach Turynu "Stefanię", czyli piosenkę, która zagwarantowała ukraińskiej grupie przejście do finału.

Przypomnijmy, że rok temu Eurowizję w Rotterdamie wygrał włoski zespół rockowy Måneskin z piosenką "Zitti e buoni". Grupa stała się ogólnoświatowym fenomenem i nagrała nawet piosenkę z Iggym Popem.

"Zwycięzcy Eurowizji 2021 byli w pełnym tandetnych aranżacji i pań w identycznych cekinowych kieckach Rotterdamie powiewem spontanu i braku mizdrzenia się. Chcieliśmy gwiazd rocka naszych czasów i właśnie je dostaliśmy. Trudno nie wróżyć Måneskin międzynarodowej kariery, bo i czwórka złotych dzieci z Rzymu zamieniała dotychczas w złoto wszystko, na czym tylko położyła ręce" – pisała dla naTemat Helena Łygas.

Może Cię zainteresować również: