Rekord za rekordem Roberta Lewandowskiego. Ale piłkarzem sezonu został ktoś inny

Krzysztof Gaweł
17 maja 2022, 10:07 • 1 minuta czytania
Takiej decyzji ws. piłkarza sezonu w Bundeslidze raczej się nie spodziewaliśmy, bo mamy poczucie, że monopol na tytuły zapewnił sobie Robert Lewandowski. Tymczasem kibice i dziennikarze wybrali Christophera Nkunku (RB Lipsk) zawodnikiem sezonu, a Robert Lewandowski musi się zadowolić miejscem w najlepszej jedenastce rozgrywek. I to w roku, w którym pobił aż sześć kolejnych rekordów. A te powoli zaczynają się kończyć.
Robert Lewandowski pobił w tym sezonie sześć rekordów Bundesligi, ale piłkarzem sezonu nie został wybrany Fot. Lu Yang/Xinhua News/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Robert Lewandowski w sezonie 2021/2022 strzelił dla Bayernu Monachium 35 bramek i zanotował trzy asysty, prowadząc Die Roten do dziesiątego z rzędu, a 32. w historii klubu mistrzostwa Niemiec. Polski snajper strzelał jak najęty, był liderem drużyny i postrachem rywali, a ci praktycznie przez cały sezon nie mogli go zatrzymać. Pobił aż sześć różnych rekordów w rozgrywkach. Rzućmy okiem na te, które padły jego łupem:


Jak się okazało, kolejne gole i popisy naszego snajpera nie wystarczyły, by został piłkarzem sezonu w Bundeslidze. A jeszcze w grudniu, gdy walczył o Złotą Piłkę "France Football" oraz został piłkarzem roku FIFA, wydawało się, że i ten tytuł zgarnie w cuglach. Wiosną układ sił się zmienił, a piłkarzem roku w głosowaniu wybrano Christophera Nkunku z RB Lipsk. Ten wynik może zaskakiwać, bo Francuz to jednak inna półka niż nasz kapitan.

W 34 spotkaniach 24-letni zawodnik z Francji odnotował 20 goli i 13 asyst, co dało mu miejsce tuż za naszym asem w klasyfikacji rozgrywek. W dużej mierze jego świetna gra dała RB Lipsk awans na czwarte miejsce w ligowej stawce na koniec sezonu. Francuz wygrał w głosowaniu kibiców (40 proc. głosów), kapitanów (30 proc. głosów) oraz ekspertów (30 proc. głosów). A Robert Lewandowski musi się zadowolić miejscem w jedenastce sezonu.

"Nie zdążył pobić własnego rekordu strzeleckiego, ale po raz kolejny wyraźnie zdystansował konkurencję w drodze po tytuł króla strzelców i nie pozostawił żadnych wątpliwości co do tego, że może zostać najlepszym strzelcem Bundesligi po raz siódmy w karierze. Tylko nieżyjący już Gerd Müller był w stanie zdobyć ten tytuł aż siedem razy. W Bundeslidze powoli kończą się rekordy, które "Lewy" mógłby pobić" - czytamy na oficjalnej stronie rozgrywek.

I pewnie kolejne wyczyny i rekordy są w zasięgu kapitana reprezentacji Polski, ale wszystko zależy od tego, czy pozostanie w Bayernie Monachium na kolejny sezon. Na razie rozmowy nie dały efektów, a Polaka łączy się z przenosinami do FC Barcelona albo Chelsea Londyn, a to oznaczałoby koniec jego niebywałych popisów w Bundeslidze. Mamy jednak nadzieję, że kolejne rekordy Bundesligi, w tym tytuł strzelca wszech czasów, w końcu padną łupem "Lewego".

Czytaj także: https://natemat.pl/413377,sensacyjne-informacje-ws-lewandowskiego-gigant-atakuje