"Nie wszystkim się to spodobało". Działaczka Polonii we Włoszech o muzeum pamięci na Monte Cassino
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Jacek Pałasiński do swojego podcastu "Allegro ma non troppo, czyli godzina z Jackiem" zaprasza specjalistów z wielu różnych dziedzin. Tym razem jego rozmówczynią jest Joanna Heyman Salvadé – działaczka polonijna we Włoszech oraz członkini zarządu Muzeum Pamięci 2. Korpusu Polskiego na Monte Cassino.
Centrum informacji na Monte Cassino
Dlaczego pod światowym centrum kultu benedyktyńskiego znajduje się cmentarz, na którym leżą Polacy? Joanna Heyman Salvadé tłumaczy, że nawet nasi rodacy odwiedzający to miejsce nie posiadali takiej wiedzy. Rozmówczyni Jacka Pałasińskiego wspomina, że kombatant, żołnierz spod Monte Cassino i również działacz polonijny Mieczysław Rasiej bardzo chciał to zmienić.
– Od dawna myślano o stworzeniu jakiegoś punktu informacyjnego na Monte Cassino. Właśnie, żeby informować, skąd się tam wzięli Polacy, jaka była ich historia. Wreszcie, po bardzo wielu latach do tego doszło – tłumaczy działaczka.
Jak zebrano fundusze?
Jacek Pałasiński w reakcji na tę informację od razu zapytał, jak udało się dotrzeć do funduszy, które przecież na takie przedsięwzięcie nie mogły być wcale małe. Okazało się, że zbiórka trwała ponad 7 lat, ale finalnie udało się zgromadzić potrzebne pieniądze.
– Inicjatorem pomysłu był Związek Polaków we Włoszech przy współpracy z ambasadą polską we Włoszech. Ówczesnym ambasadorem był pan Wojciech Ponikiewski, udało nam się stworzyć zbiórkę światową funduszy na stworzenie takiego centrum na Monte Cassino – mówi Joanna Heyman Salvadé.
Działaczka opowiada również, jaki był stosunek polskich władz do tej inicjatywy. – Współpraca była bardzo dobra. Dostaliśmy fundusze również od MSZ-u oraz innych źródeł z Polski. Przede wszystkim była wspaniała współpraca z ambasadorem Ponikiewskim – oznajmiła członkini zarządu muzeum.
Inicjatywa nie wszystkim się podobała
Z rozmowy dowiadujemy się, że w ciągu ostatniego roku przed pandemią COVID-19 wystawę odwiedziło 80 tys. osób, a zainteresowanie udziałem Polaków w bitwie pod Monte Cassino stale rośnie. Działaczka została zapytana m.in. o oskarżenia, które pojawiły się po budowie muzeum.
– Tak jak mówisz, nie wszystkim się to podobało. Był wytoczony proces m.in. mnie, jak również Związkowi Polaków we Włoszech. Ten proces się jeszcze toczy, o sprzeniewierzenie pieniędzy Związku Polaków we Włoszech – wskazuje Joanna Heyman Salvadé.
Działaczka tłumaczy następnie, że te pieniądze nigdy nie należały do związku, ponieważ dla zbiórki funduszy w celu utworzenia muzeum zostało założone osobne konto. Ambasada z przyczyn formalnych nie mogła założyć konta w celu zbierania funduszy z całego świata, więc poproszono o to Związek Polaków we Włoszech.
– To konto nigdy nie miało nic wspólnego z kontem na bieżące wydatki Związku Polaków we Włoszech. Tam te wszystkie sumy pozostały, wszystko jest udokumentowane, wszystko zostało sprawdzone przez biegłego księgowego. Jest dokumentacja do wglądu, każdy ją może oglądać – podkreśla Heyman Salvadé.
W specjalnym odcinku podcastu "Allegro ma non troppo, czyli godzina z Jackiem" mowa również m.in. o osobach, którym bardzo nie podobało się utworzenie muzeum, podejściu władz kościelnych oraz o tym, czy polegli pod Monte Cassino byliby zadowoleni z dzisiejszej Polski.
*** Jacek Pałasiński – teatrolog, dziennikarz telewizyjny i radiowy, korespondent, Członek Zarządu Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej we Włoszech. Jest absolwentem Wydziału Wiedzy o Teatrze warszawskiej PWST (obecnie Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza). Przez kilkanaście lat prowadził na antenie TVN24 autorski program "Świat według Jacka", w którym poruszał zagadnienia z zakresu stosunków międzynarodowych.