Robin uratuje Nancy ze szponów Vecny? Fani zwrócili uwagę na jeden szczegół
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- W finale pierwszej części "Stranger Things 4" Nancy nie wydostaje się z Drugiej Strony [ang. Upside Down]
- Fani uważają, że w ostatnich odcinkach bohaterkę graną przez Natalię Dyer może uratować Robin (Maya Hawke)
- Na dowód maja jedną ze scen serialu braci Duffer
Finał pierwszej części "Stranger Things 4"
Pierwsza odsłona "Stranger Things 4" obejmuje siedem, trwających ponad godzinę odcinków. W ostatnich z nich Eddie, Robin, Steve oraz Nancy trafiają na Drugą Stronę [ang. Upside Down]. Dzięki sprytowi Dustina udaje się ściągnąć z powrotem pierwszą dwójkę, jednak w mrocznym wymiarze pozostaje Nancy (Natalia Dyer) i Steve (Joe Keery). Z tej dwójki jednak tylko dziewczyna popada w wywoływany przez Vecnę trans.
Siódmy odcinek zakończył się tak, że nie wiadomo, jak dalej potoczą się jej losy. Spostrzegawczy fani mają jednak na ten temat pewną teorię, która w świetle wydarzeń z reszty sezonu wydaje się całkiem wiarygodna.
Banda z Hawkins już wcześniej odkryła, że przed śmiercią z rąk Vecny uratować może ulubiona muzyka, która ściąga ofiarę potwora z Upside Down do świata rzeczywistego. W taki sposób z powrotem przy pomocy piosenki Kate Bush "Running Up That Hill" (zdobywającej przez serial po latach popularność) ściągnięto w czwartym odcinku Max (Sadie Sink).
Widzowie przypomnieli jedną ze scen z czwartego odcinka. Robin (Maya Hawke) i Nancy szykowały się w pokoju tej drugiej do wyjazdu do szpitala psychiatrycznego. Robin nabijała się z plakatów siostry Mike'a, a także z jej pozytywki z baletnicą.
To jednak nie koniec. Robin przeglądała również kasety z muzyką Nancy, które jednak nie doczekały się komentarza, być może właśnie dlatego, by widzowie nie przywiązali do nich szczególnej uwagi. Spostrzegawczy widzowie twierdzą jednak, że scena ta ma sugerować, że Robin poznała ulubioną muzykę Nancy, dzięki czemu uda jej się uratować dziewczynę z Upside Down. To tylko teoria, ale wydaje się całkiem wiarygodna.
Szaleństwo na serial braci Duffer
Najnowszy sezon serialu braci Duffer zbiera niemal same entuzjastyczne recenzje i bije wszelkie rekordy popularności Netfliksa.
"Chociaż polubiłam uniwersum 'Stranger Things' już od pierwszego sezonu i wyczekiwałam jego następnych odsłon, nie uważałam serialu Netfliksa za szczególnie przełomową produkcję. Ocena ta nijak ma się jednak do czwartego sezonu, który oglądałam z zapartym tchem, momentami nie wierząc, w to co widzę i słyszę. Bracia Duffer stworzyli bowiem trwający niemal dziewięć (!) godzin najlepszy blockbuster, jaki widziałam od lat" – możecie przeczytać w recenzji zamieszczonej na naTemat.