Putin w groźbach idzie coraz dalej. Bez ogródek mówi o "zdobywaniu nowych terytoriów"

Adam Nowiński
10 czerwca 2022, 09:02 • 1 minuta czytania
Władimir Putin co jakiś czas przypomina Zachodowi, że nie może opuścić gardy, bo kolejne kraje mogą stać się ofiarami agresji rosyjskich wojsk. Tym razem prezydent Rosji wprost stwierdził, że celem jego kraju jest powiększanie zdobyczy terytorialnych, a w swoim przemówieniu wymienił... Szwecję.
Władimir Putin nie przestaje straszyć Zachodu. Fot. Natalia Kolesnikova / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


W czwartek w Rosji odbyło się otwarcie wystawy poświęconej carowi Piotrowi I z okazji jego 350. rocznicy urodzin. Oczywiście na uroczystości nie mogło zabraknąć Władimira Putina, który wernisaż wykorzystał w celach propagandowych.

Prezydent Rosji postanowił nagiąć fakty historyczne i porównując się do cara starał się przełożyć jego dokonania usprawiedliwiając swoje działania w Ukrainie i nie tylko.

Jego zdaniem to, co Rosja nazywa "operacją specjalną", co jeszcze niedawno było "wyzwalaniem" ludności republik Ługańskiej i Donieckiej, teraz stało się "odzyskiwaniem" terytoriów, które kiedyś były pod panowaniem Rosji.

– Musimy zdobyć to, co kiedyś do nas należało – mówił. – Musimy się bronić. Walczyć o to, co nasze. To oczywiste — dodał Putin i zaznaczył, że "Piotr I wielką wojnę północną prowadził przez 21 lat", czym nawiązał do tematu Szwecji.

— W czasie wojny ze Szwecją Piotr Wielki niczego nie podbił. Odebrał on to, co zawsze do nas należało, choć cała Europa uznawała, że ziemie te należą do Szwecji. Teraz nasza kolej, by odzyskać nasze ziemie — stwierdził Władimir Putin.

Nie bardzo wiadomo, o których ziemiach mówił rosyjski prezydent. Czy chodziło mu o Ukrainę? O Szwecję? A może o ziemie, które Rosja podbiła w 1721 roku, czyli o dzisiejszą Estonię i Łotwę, które tak na marginesie nigdy do niej nie należały?

Szwecja i Finlandia chcą do NATO

Przypomnijmy, że w połowie maja Szwecja i Finlandia oficjalnie złożyły wnioski o przystąpienie do NATO. Ambasadorzy krajów przekazali niezbędne dokumenty sekretarzowi generalnemu Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Wnioski mają zostać rozpatrzone przez 30 państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, co może zając około 14 dni. Natomiast, cały proces akcesyjny trwa zazwyczaj do roku.

– Członkostwo w NATO wzmocni bezpieczeństwo Szwecji, ale także regionu Morza Bałtyckiego, a to, że aplikujemy razem z Finlandią, oznacza, że możemy przyczynić się do bezpieczeństwa w Europie Północnej – oznajmiła premier Szwecji Magdalena Andersson.

Sauli Niinisto podkreślił, że za sprawą Traktatu Północnoatlantyckiego "państwa nordyckie staną się bezpieczniejsze". – Będzie wyróżniać nas nie tylko demokracja, dobrobyt i poszanowanie praw człowieka, ale też bezpieczeństwo – stwierdził prezydent Finlandii.

Przedstawiciele państw składających wnioski wskazali również, że obecność Szwecji i Finlandii w NATO sprawi, że w Sojuszu "powstanie nowy nordycki blok". Finlandzki prezydent wspomniał o rosyjskich groźbach, że przystąpienie tych dwóch państw do sojuszu spotka się z reakcją.

– Teraz wygląda na to, że tak się nie stanie, choć nie można wykluczyć zagrożeń hybrydowych – zauważył Sauli Niinisto.

Czytaj także: https://natemat.pl/417169,putin-o-eksporcie-zboz