Bohater mistrzów Polski odchodzi, to już pewne. Szykuje się prawdziwa bomba transferowa
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Kamil Semeniuk karierę juniorską rozpoczynał w Kędzierzynie-Koźlu w sezonie 2012/2013. Ambitny i pracowity zawodnik szybko trafił do pierwszej drużyny, na plusligowych parkietach debiutując w sezonie 2015/2016.
Z roczną przerwą na wypożyczenie do Zawiercia, przez pięć sezonów grał w Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i razem z dużyną dotarł na szczyt. Jako coraz ważniejsza postać zdobył trzy tytuły mistrza Polski (2016, 2017, 2022), dwa wicemistrzostwa (2018, 2021), trzy Puchary Polski (2017, 2021, 2022), dwa Superpuchary (2019, 2020) oraz dwukrotnie złoto Ligi Mistrzów (2021, 2022).
Ostatnim meczem przyjmującego w klubie był wygrany 3:0 z Itasem Trentino finał Ligi Mistrzów 2022 w Lublanie.
– Osobiście nie spodziewałem się, że będę płakał jak małe dziecko, oczekiwałem tego typu emocji po ostatnim meczu finałowym PlusLigi z Jastrzębskim Węglem, bo bardzo chciałem zdobyć tytuł mistrza kraju z Zaksą. Być może wtedy gdzieś jeszcze była ta świadomość, że to jeszcze nie koniec. Teraz sam się sobie dziwię, że aż tak potrafiłem okazywać emocje i płakać, jednak nie kontrolowałem tego, to było szczere – mówił Kamil Semeniuk.
W Polsce wygrał już wszystko i, jak przyznał, to dobry czas na zmiany. – Chyba nie mógłbym sobie wymarzyć lepszego momentu. Prawdę mówiąc sam nie oczekiwałem, że ten sezon się aż tak dobrze potoczy i po wygranym meczu finałowym w Lidze Mistrzów uda mi się zdobyć nagrodę dla najlepszego zawodnika. Dlatego patrząc z tej strony to był chyba najlepszy moment na zmiany. Nie było jednak łatwo podjąć tę decyzję, długo się nad tym zastanawiałem, biłem się z myślami czy to jest odpowiedni moment i właściwa decyzja – przyznał Semeniuk.
– Dziękuję wszystkim: członkom klubu, wszystkim osobom z którymi miałem przyjemność współpracować: trenerom, prezesom, zawodnikom, kibicom, za zaufanie, współpracę i możliwość rozwoju. To był przepiękny czas, którego nigdy nie zapomnę, moje serce już zawsze będzie trójkolorowe: niebiesko-biało-czerwone. Na pewno nie mówię żegnam, tylko do zobaczenia. Jeżeli tylko nadarzy się okazji wrócić na plusligowe parkiety, to nie wyobrażam sobie, żebym nie wrócił tutaj do Kędzierzyna-Koźla – zapewnił siatkarz.
Gdzie zagra w nowym sezonie? Nie jest tajemnica, że podpisał kontrakt na dwa kolejne lata z Sir Safety Perugia. Prezes Gino Sirci dopiął swego i ściągnął najlepszego siatkarza PlusLigi w sezonie 2021/2022 oraz bohatera ostatniego finału Ligi Mistrzów. W nowym klubie "Semen" zagra u boku Wilfredo Leona, kolegi z drużyny narodowej. A być może też pod wodzą Nikoli Grbicia, o ile władze Perugii nie zwolnią naszego selekcjonera. Obaj na pewno już wkrótce spotkają się na zgrupowaniu reprezentacji Polski.