Zapytano Kaczyńskiego o deklarację Tuska. Zażartował z obietnicy o cenach paliwa

Łukasz Grzegorczyk
14 czerwca 2022, 19:31 • 1 minuta czytania
Donald Tusk w wywiadzie dla naTemat dał do zrozumienia, że gdyby to on był premierem, ceny benzyny byłyby znacznie niższe. Z deklaracji szefa PO zakpił sobie Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński zareagował na deklarację Donalda Tuska ws. cen paliwa. Fot. Jacek Dominski/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


– Natychmiast musi być obniżona marża Orlenu i Lotosu. Dane publikowane przez te spółki jasno pokazują, że od stycznia nastąpił skokowy wzrost ich zysków. Na początku roku marża na baryłce wynosiła 1,9 dolara, a w maju już ponad 59 dolarów! To uderzające – mówił dla naTemat Donald Tusk.

W rozmowie z Anną Dryjańską przewodniczący PO zadeklarował, że gdyby on został teraz premierem, następnego dnia paliwo byłoby po 5,19 zł. Polityk wskazał na tę konkretną cenę.

Reakcja Kaczyńskiego na słowa Tuska

Do słów Tuska odniósł się Jarosław Kaczyński, którego o wypowiedź lidera PO zapytano na konferencji prasowej. Wicepremier ds. bezpieczeństwa postanowił zażartować z wypowiedzi swojego politycznego rywala.

– Tak samo ja mógłbym powiedzieć, że gdybym był premierem, to cena spadłaby do złotówki, albo by wręcz dopłacano do każdego litra. Także proszę jednak o poważne podejście do tego rodzaju problemów – powiedział Kaczyński.

Przypomnijmy, że w wywiadzie dla naTemat Tusk szerzej wypowiedział się o drożyźnie na stacjach benzynowych. – Po prostu trzeba podejmować decyzje, w tym przypadku decyzje o możliwie minimalnej marży dla takich firm jak Orlen czy Lotos. Wtedy można utrzymać wzrost cen w ryzach – tłumaczył.

Czytaj także: Zaskakujące wyniki nowego sondażu. Spadek poparcia PiS i duża zmiana na podium

Jak zaznaczał były przewodniczący Rady Europejskiej, Polacy wiedzą, że paliwo podrożało w wielu miejscach w Europie. – Jednak w Polsce najbardziej. Ludzie znieśliby umiarkowany i uzasadniony wzrost cen paliwa. Podkreślam: umiarkowany i uzasadniony, ale nie to, co się dzieje teraz – dodał.

Jego zdaniem najbardziej szokuje fakt, że ceny paliwa osiągają absolutnie rekordowe pułapy mimo zdjętego VAT-u, a Orlen i Lotos notują najwyższe zyski w historii. – Drogie paliwo to zjawisko na wielką skalę, które dotyczy wszystkich Polaków, bo jest jednym z głównych źródeł inflacji. Z tego powodu PiS może przegrać wybory – przewidywał Tusk.

Tusk nie lekceważy Kaczyńskiego

W wywiadzie Anna Dryjańska zapytała szefa PO również o to, jakim przeciwnikiem jest Jarosław Kaczyński i co były premier czuje do prezesa PiS jako do człowieka. – Kaczyński jest politykiem. Nie żywię do niego żadnych uczuć – odpowiedział.

Jak wyjaśnił, łączą ich "relacje polityczne". – Kaczyński to twardy konkurent. Uważam go za ciągle niebezpiecznego przeciwnika politycznego – zaznaczył były premier.

I dodał: – Niebezpiecznego, bo to, co Kaczyński robi z Polską, jest bardzo groźne dla naszego państwa i wszystkich obywateli. Staram się zbudować siłę, która go odsunie od władzy, więc szczerze mu życzę, by został liderem opozycji.

Czytaj także: https://natemat.pl/419437,kiedy-kaczynski-odejdzie-z-rzadu