Twarde zderzenie z liderem. Biało-Czerwone kiepsko otworzyły turniej Ligi Narodów
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Polskie siatkarki rozpoczęły swój drugi turniej w Lidze Narodów - tym razem w filipińskim Quezon City
- Najlepiej punktującą wśród Polek w przegranym meczu z Japonią była Olivia Różański, autorka 9 punktów
- Biało-Czerwone zagrają jeszcze z Tajlandią, USA oraz Belgią
Po czterech meczach w siatkarskiej Lidze Narodów reprezentacja Japonii kobiet mogła cieszyć się z kompletu zwycięstw. Bilans Azjatkom miały w planach popsuć Polki. Problem w tym, że Biało-Czerwone zamiast namieszać w spotkaniu z wyżej notowanymi rywalkami, wpisały się na listę w kategorii "pokonane zespoły".
Od początku wtorkowego pojedynku w filipińskim Quezon City można było odnieść wrażenie, że młody polski zespół jest nieco stremowany perspektywą walki z liderkami tabeli. Zaczęło się od szybkiej przewagi Japonek (6:1), którą konsekwentnie utrzymywały na przestrzeni partii otwarcia. Po stronie Biało-Czerwonych na boisku od początku pojawiła się Joanna Wołosz. Doświadczona rozgrywająca nie mogła jednak pokazać pełni swoich możliwości, zwłaszcza w momentach konieczności grania na tzw. wysokiej piłce.
Najgroźniejszą strzelbą po polskiej stronie była Olivia Różański. Z konieczności atakująca zdobyła jednak zaledwie 9 punktów, będąc razem ze środkową Magdaleną Jurczyk - najlepiej punktującymi po stronie Biało-Czerwonych.
Trener Stefano Lavarini w trakcie meczu dał szansę Martynie Czyrniańskiej. Jedna z najzdolniejszych nastolatek ostatnich lat w żeńskiej siatkówce dała niezłą zmianę, wchodząc w trakcie drugiej partii i pozostając na boisku do końca spotkania. Ostatecznie 18-latka zdobyła 7 punktów, dając selekcjonerowi jasny sygnał, że jest gotowa do gry w wyjściowym składzie.
Krótka nadzieja w drugim secie
W ostatecznym rozrachunku Japonki nie pozwoliły Polkom na zbliżenie się do przeciągnięcia meczu choćby o jednego seta więcej. Najbliżej szczęścia było w drugim secie, kiedy Biało-Czerwone wyszły nawet na dwupunktowe prowadzenie (17:15). Ostatecznie jednak ponownie rywalki przycisnęły w polu serwisowym, a dodatkowo dwa istotne błędy popełniła Weronika Szlagowska. Gra Polek posypała się błyskawicznie.
Spoglądając na statystyki spotkania, Japonki były przede wszystkim skuteczniejsze w ataku. Pod względem błędów własnych było praktycznie po równo, 18-17 na korzyść Azjatek. Biało-Czerwone myliły się jednak w kluczowych momentach, takich jak wspomniana druga partia. Ona może być nadzieją na kolejne pojedynki w filipińskim turnieju.
Polki w Quezon City zagrają jeszcze trzy mecze. W czwartek z Tajlandią (5:00 - polskiego czasu), w piątek z USA (5:00) i na koniec w sobotę (9:00) z Belgią.
Polska - Japonia 0:3 (21:25, 21:25, 21:25) Polska: Joanna Wołosz, Martyna Łukasik, Magadalena Jurczyk, Olivia Różański, Zuzanna Górecka, Aleksandra Gryka, Maria Stenzel (libero) oraz Weronika Szlagowska, Martyna Czyrniańska, Klaudia Alagierska, Monika Fedusio, Katarzyna Wenerska.