Kaczyński: Zasobami, sprzętem i wyszkoleniem bijemy Rosję na głowę
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- "Technologicznie, zasobami, sprzętem i wyszkoleniem bijemy ją na głowę, ale determinację, by zwyciężyć, sami w sobie redukujemy" – powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską"
- W wywiadzie dla radiowej Trójki padły z kolei słowa o ludziach "zupełnie tępych", którzy "mogą wierzyć, że zmiana Europy w jedno państwo coś nam przyniesie dobrego"
Jarosław Kaczyński nigdy za bardzo nie zajmował się polityką międzynarodową, co wytknięto mu m.in. przy okazji jego wizyty w Kijowie w czasie wojny w Ukrainie. Wielu Polaków było zaskoczonych, że pojechał tam właśnie on, nie wspominając o słowach, które wtedy padły z jego ust i wywołały zaskoczenie na świecie.
– Potrzebna jest misja pokojowa NATO, która będzie w stanie się obronić – ogłosił wówczas wicepremier ds. bezpieczeństwa, dodając, że "liczą się czyny, a nie słowa". Potem tłumaczono, co prezes miał na myśli.
Teraz rozgłos w kraju zyskały jego słowa o Rosji.
Co Kaczyński powiedział o Rosji
W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński wypowiedział się na temat stanu armii Zachodu.
"Niestety zafiksowanie się Zachodu na unikaniu wojny sprawia, że w starciu tym z nieliczącą się z żadnymi wartościami Rosją, jesteśmy w pewnym sensie słabsi. Technologicznie, zasobami, sprzętem i wyszkoleniem bijemy ją na głowę, ale determinację, by zwyciężyć, sami w sobie redukujemy".
"Czy to nie prowokowanie Rosji?", "Ciekawe czy tym byśmy z Rosją wygrali?" – zastanawiają się niektórzy internauci.
Cytat lotem błyskawicy rozszedł się po mediach. Jak inne, gdy prezes PiS zabiera głos w sprawach zagranicznych, a to ostatnio zdarza mu się częściej.
Kaczyński o UE i Niemczech
W tym samym wywiadzie Kaczyński ocenił też Niemcy, że są "niezwykle destrukcyjnym elementem w Europie". "Mam nadzieję, że kiedyś to państwo znajdzie w sobie siłę do głębokiej przemiany" – powiedział.
Z kolei w wywiadzie, dla radiowej Trójki tak mówił o integracji z UE: – Tylko ludzie najgłupsi, zupełnie tępi mogą wierzyć, że zmiana Europy w jedno państwo coś nam przyniesie dobrego.
Kaczyński przekonywał, że "to nam może przynieść tylko różnego rodzaju złe rzeczy". – Począwszy od sfery godności ważnej dla ludzi, którzy jakąś godność mają, a skończywszy na sferze gospodarczej, na poziomie tempa naszego rozwoju – mówił.
Na ile takie wypowiedzi mogą wpłynąć na wyborców PiS? Ostatnio poparcie dla partii rządzącej spadło poniżej psychologicznej bariery 30 proc. Jak wynika z sondażu Kantar gdyby wybory parlamentarne odbyły się w czerwcu, na Prawo i Sprawiedliwość głosowałoby 29 proc. respondentów. Koalicję Obywatelską poparłoby 23 proc. badanych.