"Od miesięcy puszczała do nas oko". Ujawniono kulisy pozyskania Ścigaj do rządu PiS
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Agnieszka Ścigaj została powołana na ministra ds. integracji. Ma się zająć m.in. sprawami uchodźców z Ukrainy
- Na jaw wychodzą nowe fakty, dotyczące wejścia do rządu szefowej koła poselskiego Polskie Sprawy i porozumienia, które osobiście miał nadzorować premier
- Nieoficjalnie mówi się, że może chodzić m.in. o miejsca na listach wyborczych PiS
W środę po południu Agnieszka Ścigaj otrzymała z rąk prezydenta Andrzeja Dudy nominację na ministra ds. integracji. Na kilka godzin przed objęciem teki sam premier Mateusz Morawiecki poinformował o jej wejściu do rządu.
Ścigaj weszła do rządu
Jak wyjaśnił, Ścigaj zajmie się "szeroko rozumianą tematyką integracji społecznej, w tym związanych z falą uchodźców z Ukrainy, ale nie tylko". – Tutaj mamy do czynienia ze zjawiskami o wiele szerszymi i tymi zagadnieniami będzie zajmowała się nowa pani minister – dodał Morawiecki.
Teraz na jaw wychodzą nowe fakty, dotyczące wejścia do rządu szefowej koła poselskiego Polskie Sprawy. O tym, że coś jest na rzeczy, było wiadomo od jakiegoś czasu. Ścigaj nie wzięła na przykład udziału w majowym głosowaniu nad wyborem Adama Glapińskiego na prezesa NBP, a Zbigniew Girzyński głosował "za" jego kandydaturą.
Negocjacje ws. przejścia posłów koła Polskie Sprawy na stronę PiS miały trwać od kilku tygodni, a z informacji Onetu wynika, że porozumienie osobiście dopinał Mateusz Morawiecki. – Ścigaj od miesięcy puszczała do nas oko. To była naprawdę prosta operacja – mówi portalowi jeden z polityków PiS.
Do przejścia był również namawiany poseł Paweł Szramka. Były polityk Kukiz'15 nie dość jednak, że odmówił, to niedługo po tym, jak premier potwierdził wejście Ścigaj do rządu, zrezygnował z członkostwa w kole. "Liczyłem na to, że potoczy się to zupełnie inaczej" – napisał Szramka na Twitterze.
– To jest kompletnie bez sensu. Opinia publiczna jednoznacznie oceni to jako porozumienie z PiS. Życzę Agnieszce Ścigaj jak najlepiej, ona ma kompetencje w zakresie polityki społecznej, natomiast jestem przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość nie pozwoli jej na zbyt wiele – powiedział Onetowi niezrzeszony obecnie poseł.
Wiadomo też, że troje posłów z koła Polskie Sprawy (Ścigaj, Sośnierz, Girzyński) podpisało z PiS porozumienie, choć nie chcą zdradzić, co w nim jest. Nieoficjalnie mówi się, że może chodzić m.in. o miejsca dla nich na listach wyborczych PiS.
PiS może odetchnąć
Co jednak najważniejsze dla PiS, wejście Ścigaj do rządu sprawia, że partia rządząca może liczyć na większość w Sejmie. I to nawet bez Pawła Kukiza, bo Zbigniew Girzyński i Andrzej Sośnierz również wrócili na stronę partii rządzącej.
Sośnierz został dodatkowo usunięty z Porozumienia Jarosława Gowina. Były szef Narodowego Funduszu Zdrowia zarzeka się co prawda, że nie wraca do PiS, ale dodaje też, że obóz władzy będzie wspierał. Dodajmy, że jeszcze niedawno krytykował obóz władzy m.in. w sprawach zdrowia, strategii walki z pandemią, ale także z powodu nepotyzmu panującego w PiS.
Podobnie było w przypadku z Agnieszką Ścigaj. Pod koniec stycznia nowa minister chciała zobaczyć, jak będzie przebiegać dyskusja ws. wniosku o odebranie immunitetu prezesowi NIK Marianowi Banasiowi. Nie została jednak wpuszczona na salę.
– Mam złość, że państwo tak wygląda, a podstawowe prawa demokratyczne, takie jak to, że parlamentarzysta przed podjęciem decyzji w głosowaniu ma prawo wysłuchać i uczestniczyć w dyskusji dotyczącej tego, nad czym ma głosować, zostało nam odebrane – oburzała się w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Jak wtedy dodała, "NIK to jest w tym momencie instytucja naprawdę niezależna". – Bardzo mocno kibicuję panu prezesowi, on przecież został wybrany głosami PiS. Teraz bardzo śmiesznie wręcz to wygląda, gdy to samo ugrupowanie polityczne, tylko dlatego, że NIK wykonuje zgodnie ze swoimi zadaniami swoje obowiązki, nagle chce się pozbyć prezesa – stwierdziła kilka miesięcy temu.