Przyłębska o wycieku ze skrzynki Dworczyka. "Rosja obserwuje naszą scenę polityczną"

Michał Koprowski
07 lipca 2022, 20:06 • 1 minuta czytania
Julia Przyłębska kolejny raz komentuje sprawę z "wyrokami na zamówienie" w Trybunale Konstytucyjnym. Pani prezes zarzeka się, że "Rosja obserwuje naszą scenę polityczną i wie, co może zdestabilizować sytuację". Dodaje ponadto, że takiej rozmowy z Michałem Dworczykiem nie pamięta, ale gdyby "takie informacje były, to są to informacje jakby powszechnie znane".
Julia Przyłębska: "Gdyby takie informacje były, to są to informacje jakby powszechnie znane" Fot. Jacek Domiński / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


"Rosja obserwuje naszą scenę polityczną"

Julia Przyłębska, odnosząc się do afery ws. Trybunału Konstytucyjnego podkreśla, że za całym zamieszanie odpowiada strona rosyjska. – Podejrzewam, że Rosja obserwuje naszą scenę polityczną i wie, co może zdestabilizować sytuację w państwie i uderza – powiedziała prezes TK.

– W ogóle informowanie o tego rodzaju mailach też jest dość zabawne. On się ukazuje w określonym czasie. Mamy wojnę na Ukrainie. Podejrzewam, że agresor, Rosja, obserwuje naszą scenę polityczną i uderza w punkt, ja tak to widzę. Obserwuje, wie, co może zdestabilizować sytuację w państwie i uderza – podkreśliła

Przyłębska: "Nawet jeśliby taki mail był prawdziwy"

Zapewniła również, że nigdy nie omawiała spraw z politykami, ale wskazała, że "gdyby takie informacje były, to są to informacje jakby powszechnie znane". – Nawet jeśliby taki mail był prawdziwy, to nie zawiera on żadnych takich informacji, które wskazywałyby w jakimkolwiek procencie, że tu było jakieś umawianie czegokolwiek – stwierdziła.

Przeczytaj także: W Polsce ugotowanie obiadu jest trudniejsze od wydania "wyroku". Oto Trybunał Jarosława K. [OPINIA]

Prezes Przyłębska twierdzi, że nie figurowała w składach orzekających żadnej ze spraw, które miały zostać wspomniane w korespondencji Michała Dworczyka i nie przypomina sobie takiej rozmowy. – Natomiast kwestie pytań co się dzieje w sprawie, to zdarzają się z uczestnikami postępowania – wskazała.

"Nie uzgadniam z nikim i nie uzgadniałam orzeczeń"

Wcześniej prezes Trybunału Konstytucyjnego odniosła się do sytuacji w TVP Info, gdzie podkreślała, że "nie da się zastraszyć różnym rosyjskim prowokatorom, którzy próbują zdestabilizować sytuację w Polsce, uderzając w Trybunał Konstytucyjny".

Może Cię zainteresować: "Kabaret to mało powiedziane. Czy są jeszcze gdzieś granice kompromitacji tego rządu?"

– W zasadzie nie powinnam odnosić się do maili opublikowanych na serwerze, którym zarządzający siedzą na Kremlu. Ale skoro pan pyta, nigdy z nikim nie omawiałam żadnych wyroków, żadnych orzeczeń, poza naradami sędziowskimi w Trybunale Konstytucyjnym – stwierdziła Julia Przyłębska.

Dodała również, że "tak było zawsze i tak zawsze będzie". – Moja kadencja trwa 9 lat i ja nie zamierzam naruszać prawa, nie zamierzam uczestniczyć w żadnym jakimś wybieraniu sędziów na zapas, co niestety poprzednim politykom się zdarzało – powiedziała.

Czytaj także: https://natemat.pl/424021,tusk-do-morawieckiego-po-odejsciu-johnsona-dziwak-jakies-nie-sadzisz