Kibice "pomogli" klubowi. Wiemy, kto zapłaci za zamieszki na stadionie Lechii Gdańsk
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Mecz Lechia Gdańsk - Akademija Pandev został przerwany przez chuliganów
- Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz ostro skomentowała zamieszki
- Policja zatrzymała pierwszych sprawców bijatyki na trybunach
Z pewnością nie tak wyobrażano sobie powrót do europejskich pucharów piłkarzy Lechii Gdańsk. Zwycięstwo drużyny z Trójmiasta aż 4:1 nad zespołem Akademija Pandev to bardzo efektowne otwarcie międzynarodowej przygody pod względem sportowym. Niestety, czwartkowy mecz został zdominowany przez skandaliczne wydarzenia na trybunach. Ludzie, którzy tytułują się mianem kibiców Lechii, postanowili wyrównać rachunki między sobą, organizując regularną bijatykę na stadionie.
Zdewastowano m.in. klubowy pub znajdujący się na terenie stadionu, dantejskie sceny działy się również na trybunach, gdzie w ruch poszły m.in. kije bejsbolowe, powyrywane krzesełka czy inne "atrybuty" chuligańskich wybryków.
Sytuacja była na tyle poważna, że mecz został przerwany. Arbiter główny pojedynku zaprosił oba zespoły do szatni i dopiero po zapanowaniu nad sytuacją, gra została wznowiona. Tak nietypowe sceny z pewnością nie umkną uwadze organom UEFA, które wielokrotnie karały polskie kluby za wybryki na trybunach w europejskich rozgrywkach. Znając zachowania komisji europejskiej federacji, należy się spodziewać wielotysięcznych kar, liczonych rzecz jasna w euro.
Uzbrojona grupa, która wkroczyła na sektor tzw. ultrasów Lechii Gdańsk jest przez ograny ścigania namierzana, w mediach pojawiają się informacje o pierwszych zatrzymaniach. Te nastąpiły jeszcze w czwartkowy wieczór.
"Cała nasza drużyna, klub – wiele osób, od wielu tygodni pracowało, aby dziś kibice mogli zobaczyć z trybun pierwszy od kilku lat mecz i zwycięstwo Lechii w europejskich pucharach. Niestety, zamiast przeżywać wspólnie z kibicami Lechii to spotkanie, byliśmy świadkami niedopuszczalnych zachowań. Wiemy, że służby podjęły już działania, zabezpieczyły monitoring, a pierwsi spośród sprawców zostali zidentyfikowani i zatrzymani" - napisano w specjalnym oświadczeniu klubu z Gdańska.
Dulkiewicz: Ani złotówki z podatków na pokrycie szkód
Głos w sprawie skandalu na trybunach Polsat Plus Areny zabrała również prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Warto dodać, że o tej samej porze na terenie miasta odbywał się mecz Ligi Narodów siatkarzy. W hali Ergo Arena było spokojnie a frekwencja dopisała, co jest tradycją podczas pojedynków reprezentacji Polski. Uzupełniając, Polacy ograli Chińczyków 3:0 i zostali nowym liderem rozgrywek.
Warto przeczytać: Polacy na samym szczycie Ligi Narodów. Możemy zapewnić sobie autostradę do medalu
"Gratuluję z całego serca naszym siatkarzom! Piękny mecz i fantastyczna atmosfera na trybunach. Trzymam też mocno kciuki za Lechia Gdańsk, której mecz wciąż trwa. Spotkanie zostało wznowione i stadionowi chuligani nie zdołali całkowicie zepsuć sportowego święta. Jednocześnie zapewniam, że ani jedna złotówka z kieszeni podatników nie trafi na pokrycie szkód. Za ich naprawę zapłaci organizator meczu." - napisała jeszcze w trakcie rozgrywanego na stadionie pojedynku prezydent Gdańska. Chuligańskie wybryki popsuły piłkarskie święto grupie około 15 tysięcy kibiców zgromadzonych na gdańskim stadionie, jeden z aren wybudowanych przy okazji Euro 2012. Brak finansowego wsparcia ze strony miasta na pokrycie strat może mieć dla Lechii bardzo poważne konsekwencje. Przygoda w europejskich pucharach może gdański klub kosztować więcej niż zapowiadały nawet najbardziej realistyczne przypuszczenia.