Trener Polaków powołał kadrę na Letnie GP w Wiśle. Nowe rozdanie wśród skoczków?

Maciej Piasecki
15 lipca 2022, 18:15 • 1 minuta czytania
Kalendarzowe lato w pełni, a to znak, że czas na początek cyklu Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Już w weekend 22-24 lipca dojdzie do debiutu Thomasa Thurnbichlera w roli trenera Biało-Czerwonych. Szkoleniowiec podał nazwiska zawodników, którzy pojawią się na skoczni w Wiśle.
Kamil Stoch jest jednym z tych skoczków, którzy zostali powołani przez trenera Thomasa Thurnbichlera. Fot. MAREK DYBAS/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Kibice skoków narciarskich nie muszą czekać aż do zimy, żeby podziwiać w akcji swoich ulubieńców. Jedna z najbardziej popularnych dyscyplin sportowych w kraju ma również swoją odpowiedniczkę w miesiącach wakacyjnych. Mowa o rywalizacji w cyklu Letniego Grand Prix, w której pierwszy test już w lipcowy weekend 22-24.07. Właśnie wtedy na skoczni w Wiśle zagoszczą zmagania sygnowane przez międzynarodową federację FIS.

Rywalizacja na igielicie będzie okazją do debiutu nowego trenera męskiej reprezentacji Polski. Po zakończonym sezonie 2021/22 Polski Związek Narciarski rozstał się z dotychczasowym selekcjonerem, Michalem Doleżalem. Na jego następcę wybrano Thomasa Thurnbichlera.

Czytaj również: Skoczkowie mają trenera, a PZN próbuje jakoś ratować twarz. "Prezes czasem ma rację"

Austriak w piątkowe popołudnie oficjalnie przedstawił za pośrednictwem kanałów społecznościowych związku listę powołanych skoczków na turniej w Wiśle. Przy pierwszym rozdaniu, w którym znalazło się 12 zawodników, można mówić o mieszance rutyny z młodością. W kadrze Biało-Czerwonych na pierwszy turniej LGP znaleźli się:

Spoglądając na nazwiska, zachowany został trzon kadry, którą znamy chociażby z tegorocznych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Obecność lidera Polaków Kamila Stocha czy medalisty z zawodów w stolicy Chin, Dawida Kubackiego, to potwierdzenie kontynuacji pracy z najlepszymi. Co do swojej przyszłości po igrzyskach nie potrafił się jednoznacznie określić Piotr Żyła, ale jak widać, póki co "Wiewiór" zostaje w gronie kadrowiczów.

O powrocie do kadry A można mówić w przypadku Macieja Kota. Nie zabrakło również naszego najmłodszego olimpijczyka z tego roku, uważanego za następcę Stocha, Pawła Wąska. Swoje miejsce znaleźli też bardziej doświadczeni Jakub Wolny czy mający świetny - ale poprzedni sezon (2020/21) - Andrzej Stękała.

Z szerokiego zestawu kadrowiczów trudno jednak wyciągać poważniejsze wnioski. Trener Thurnbichler póki co chce sprawdzić w warunkach konkursowych swoich podopiecznych. Dobra ku temu okazja to rywalizacja na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle.

Warto przypomnieć, że Austriak dobrał sobie również cały swój sztab, który będzie odpowiedzialny za wyniki Biało-Czerwonych. Asystentami Thurnbichlera zostali Niemiec Marc Noelke, Austriak Mathias Hafele oraz Krzysztof Miętus. Fizjoterapeuci oraz serwismeni to postawienie na kolejnych polskich specjalistów. O regenerację Biało-Czerwonych dbać będzie Łukasz Gębala, natomiast serwis - to bracia Kamil i Kacper Skrobotowie.

Rywalizacja w Wiśle rozpocznie się od piątkowego treningu oraz kwalifikacji. Na sobotę i niedzielę zaplanowano dwa konkursy - oba indywidualne. W kalendarzu LGP znajdują się jeszcze Courchevel, Rasnov, Hinzenbach oraz Klingenthal.

Czytaj także: https://natemat.pl/405202,thurnbichler-po-rozmowie-ze-swoimi-nowymi-podopiecznymi