Trener Bayernu chciał dopiec Lewandowskiemu. Wyszło, że skrytykował sam siebie

Adam Nowiński
20 lipca 2022, 10:36 • 1 minuta czytania
Julian Nagelsmann zaskoczył podczas ostatniej konferencji prasowej. Trener Bayernu Monachium w niewybredny sposób skomentował transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony. Chciał dopiec polskiemu snajperowi, ale wyszło, że skrytykował własną taktykę.
Julian Nagelsmann uderza w Roberta Lewandowskiego. Fot. IMAGO/Sammy Minkoff/Imago Sport and News/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Późnym wtorkowym wieczorem Robert Lewandowski ostatecznie przypieczętował transfer do klubu FC Barcelona. Jak poinformowały władze Dumy Katalonii, podstawowa cena za "Lewego" to 45 mln euro. Kolejne pięć milionów stanowią różnego rodzaju dodatki. Wspomniane łącznie 50 mln euro sprawiają, że Robert Lewandowski staje się najdroższym polskim piłkarzem w historii. Wprost niewiarygodna suma widniej jednak w pozycji "klauzula odstępnego". W zawartej na cztery lata umowie, na podstawie której Polak z Bayernu Monachium przeniósł się do FC Barcelona, mowa aż 500 mln euro.

Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, debiut "Lewego" w nowych barwach jest spodziewany w pokazowym spotkaniu, które 24 lipca Blaugrana ma rozegrać w amerykańskim Las Vegas z Realem Madryt.

Nagelsmann uderza w Barcelonę i Lewandowskiego

Ale nie wszyscy są zadowoleni, że polski snajper przeszedł do hiszpańskiego klubu. Transfer Lewandowskiego skomentował podczas ostatniej konferencji prasowej Julian Nagelsmann. Trener mistrzów Niemiec najpierw uderzył w FC Barcelonę.

– To jedyny klub, który nie ma pieniędzy, a kupuje każdego zawodnika, jakiego chce. Nie mam pojęcia, jak to działa. To trochę dziwne i szalone – powiedział Nagelsmann. Ale na tym nie skończyły się jego drwiny związane z transferem Polaka.

– Kiedy ktoś taki jak Lewandowski gra w ataku, musisz często atakować skrzydłami. Sposób naszej gry się teraz zmieni. To będzie nowy Bayern. To będzie wyzwanie, ale ja lubię wyzwania. To dobre dla nas wszystkich. Musimy znaleźć nowy sposób gry i być kreatywni w ataku – stwierdził.

– W przeszłości, z Lewandowskim w składzie, rywalom być może było łatwiej przygotować się do meczu z nami. Teraz będziemy bardziej nieprzewidywalni - dodał trener mistrzów Niemiec.

Nagelsmann ewidentnie chciał przygadać Lewandowskiemu, ale tym samym potwierdził, że taktyka, którą narzucał zawodnikom, była przewidywalna i obarczona dużym ryzykiem. Swoją drogą przy takiej taktyce Lewandowski zdobył w minionym sezonie 50 bramek w 46 meczach, a ogółem 344 bramki w 375 spotkaniach w ciągu ostatnich 8 lat w Bayernie Monachium.

Bayern żegna Lewego

Dobrze, że są ludzie w Bayernie, którzy potrafią z klasą pożegnać zawodnika, który grał dla klubu przez ostatnie 8 lat, wygrał wszystkie możliwe trofea, do tego strzelił 344 bramki w 375 meczach dla Die Roten, co czyni go żywą legendą mistrzów Niemiec.

Bawarczycy zebrali w jeden materiał wideo wszystkie najważniejsze trafienia i wszystkie sukcesy "Lewego", a materiał opatrzyli podpisem po polsku: "Dziękuję, Robert!" Tak na początku, jak na końcu, gdy widzimy płaczącego Polaka.

Na stronie mistrzów Niemiec przypomniano też najważniejsze sukcesy Polaka w barwach Bayernu i wybrano osiem szczególnych momentów z ośmiu lat gry Roberta Lewandowskiego na Allianz Arena. Znalazł się tam pierwszy gol, pierwsza armatka dla króla strzelców, pamiętne pięć bramek w dziewięć minut strzelone Wolfsburgowi, triumf w Lidze Mistrzów i sześć trofeów zdobyte w 2020 roku. Jest też pobity rekord Gerda Müllera.