Poseł Ziobry "wyjaśnił", po co Kaczyńskiemu ochrona. "Zostałby zamordowany"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
- W poniedziałek wieczorem na antenie Polsat News wystąpili: Czesław Mroczek (PO), Paweł Krutul (Lewica) i Jan Kanthak (Solidarna Polska)
- Dyskutowano o wyjątkowo kosztownej i niezwykle trudnej do niezauważenia ochronie Jarosława Kaczyńskiego
- Według Kanthaka, gdyby nie policja i prywatna ochrona, prezes Prawa i Sprawiedliwości "zostałby zamordowany"
Jarosław Kaczyński ma ochronę, bo "zostałby zamordowany". Zaskakujące słowa Kanthaka
Od dwóch miesięcy Jarosław Kaczyński wraz z Prawem i Sprawiedliwością jeździ po Polsce i walczy o odratowanie topniejących słupków poparcia. Na ten moment były wicepremier przebił do mediów nie program partii a szereg własnych wpadek i lapsusów językowych.
Poza niefortunnymi sytuacjami trudno nie zauważyć groteskowej ochrony Jarosława Kaczyńskiego. W Kórniku do działań zaangażowano funkcjonariuszy na koniach. To wzbudziło szczególne emocje opinii publicznej, bowiem wychodzi do obywateli z coraz to większa "obstawą".
Jan Kanthak oburzył się na pytanie o odgrodzenie prezesa Prawa i Sprawiedliwości od społeczeństwa. – Gdyby prezes Kaczyński nie miał ochrony, to zostałby zamordowany przez pana Cybę – wypalił na antenie Polsat News w rozmowie z Agnieszką Gozdyrą.
Przypomnijmy, że Ryszard Cyba w 2010 roku zamordował członka obecnego obozu władzy Marka Rosiaka. Do morderstwa na tle politycznym doszło w biurze PiS w Łodzi. Jak dodał Kanthak, Cyba chciał zamordować Jarosława Kaczyńskiego.
"On sam powiedział, że chciał zastrzelić Jarosława Kaczyńskiego"
– On sam powiedział, że chciał zastrzelić Jarosława Kaczyńskiego, ale była ochrona, która mu to uniemożliwiła, w związku z czym zamordował działacza partii – przekazał. Według posła Solidarnej Polski podobna sytuacja może się powtórzyć.
Następnie odwołał się do ostatniego incydentu w Gnieźnie, gdy kolumna prezesa PiS została obrzucona jajkami. – Nagranie, kiedy jakiś facet rzuca kamieniami (jajkami - red.) do pojazdów, w których siedzi Jarosław Kaczyński... – kontynuował. Polityk przypomniał także hasło Radosława Sikorskiego o "dorżnięciu watahy"
– Gdyby prezes nie miał ochrony, to tego typu sytuacja mogłaby się powtórzyć, bo w tej chwili jest wywoływana taka atmosfera – ocenił. Kto wywołuje "taką atmosferę". Kanthak od razu wskazał winnego. Jest nim oczywiście Donald Tusk.
– Nikt nie wprowadził do przestrzeni publicznej do dyskursu publicznego tyle nienawiści co Platforma Obywatelska, a szczególnie Donald Tusk – zarzucił.
Jak pisaliśmy jeszcze w 2020 roku w naTemat, z wyliczeń Onetu wynika, że roczny koszt ochrony przez policję willi Jarosława Kaczyńskiego wynosi 1 mln 800 tys. zł. W 2019 roku media informowały, że osobista ochrona prezesa może kosztować 1,6 miliona złotych rocznie.