Fabryka dronów Bayraktar w Rosji? Putin złożył propozycję Erdoğanowi

Mateusz Przyborowski
27 lipca 2022, 08:46 • 1 minuta czytania
Podczas niedawnego spotkania Władimira Putina z Recepem Tayyipem Erdoğanem w Teheranie rosyjski przywódca miał zaproponować, by w Rosji powstała fabryka Bayraktarów. Informację przekazał turecki oddział CNN. Turecki koncern jednoznacznie ocenił złożoną przez dyktatora ofertę.
Putin chciałby, aby w Rosji powstała fabryka tureckich dronów Bayraktar Fot. MUSTAFA KAMACI / AFP / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Turecki oddział CNN przekazał nieoficjalnie, że podczas niedawnego spotkania Putina z Erdoğanem w Teheranie rosyjski dyktator miał zaproponować, by w Rosji powstała fabryka tureckich dronów Bayraktar. Mówił o tym sam prezydent Turcji po powrocie z Iranu.

Według ustaleń dziennikarzy Erdoğan szczegółowo zrelacjonował przebieg rozmów członkom rządzącej w Turcji Partii Sprawiedliwości i Rozwoju. Rosyjski dyktator miał w pewnym momencie podejść do tureckiego przywódcy i zadeklarować chęć wejścia w kooperację.

Fabryka dronów Bayraktar w Rosji?

"Putin powiedział mi, że chce współpracować z firmą Baykar" – cytuje stacja słowa Erdoğana. Prezydent Rosji miał zaproponować, by w jego kraju powstała fabryka tureckich dronów, taka, jaka – według Putina – powstała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Co ciekawe, rzecznik tureckiego przedsiębiorstwa poinformował, że koncern nie otworzył swojego zakładu na Bliskim Wschodzie. Dopytywany o ofertę złożoną przez Putina odmówił także komentarza. Z kolei, jak podaje serwis Middleeasteye.net, firma Baykar faktycznie ma plany związane ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi – ma tam powstać linia produkcyjna.

Na przeszkodzie w realizacji sprytnego planu Putina może jednak stanąć sam dyrektor generalny koncernu. W ubiegłym tygodniu Haluk Bayraktar zapowiedział w rozmowie z CNN, że nigdy nie sprzeda swoich dronów Rosji.

– Nie dostarczaliśmy ani nie dostarczamy im niczego i nigdy nie zrobimy czegoś takiego. Wspieramy Ukrainę, wspieramy jej suwerenność, jej walkę o niepodległość – zadeklarował jednoznacznie Haluk Bayraktar.

I dodał, że Ankarę i Kijów łączy "strategiczny poziom relacji w sektorze lotniczym i obronnym". – Mówimy o latach wysiłku. Turcja wspiera Ukrainę dronami bojowymi, kupujemy też od Ukrainy silniki turbinowe do dronów – wyjaśnił.

Tureckie bezzałogowce sieją spustoszenie wśród Rosjan

Tureckie drony Bayraktar sieją w Ukrainie prawdziwe spustoszenie – niszczą ciężki rosyjski sprzęt, w tym czołgi. Warto jednak dodać, że Ukraina kupuje tureckie drony już od 2019 roku. Kolejne dostawy z Turcji nadeszły także po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji.

Jak informowaliśmy w naTemat, pod koniec czerwca Ukraińcy zebrali blisko 600 mln hrywien (prawie 100 mln zł) na zakup kolejnych maszyn. Turcy jednak zaskoczyli – pieniędzy za swoje drony nie przyjęli i zdecydowali, że na front wyślą je za darmo.

Kilka tygodni temu Turcy zgodzili się także przekazać Litwie swój dron Bayraktar TB2 za darmo, by ta przekazała go z kolei walczącej Ukrainie. Taka była odpowiedź tureckiego producenta na narodową zbiórkę Litwinów, kiedy w trzy i pół dnia udało się zebrać ponad 5 milionów euro.

Zbiórkę na Bayraktara dla Ukrainy założył także publicysta Sławomir Sierakowski.