Kossakowski zdobył się na osobiste wyznanie. Wyjawił, co łączyło go z Lidią Kazen
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- W związku z wyborem Lidii Kazen na Dyrektora Kanału TVN Przemysław Kossakowski opublikował na Instagramie wpis z gratulacjami
- Następczyni Edwarda Miszczaka była wcześniej przełożoną podróżnika
- Dziennikarz opisał swoją długoletnią relację z Kazen, nie szczędząc jej przy tym miłych słów
Na początku czerwca opinia publiczna dowiedziała się o tym, że Edward Miszczak po 25 latach pożegnał się ze stanowiskiem dyrektora programowego TVN i zdecydował, że odchodzi ze stacji.
Jego następczynię ujawniono 27 lipca. Teraz to Lidia Kazen będzie piastować nowo powstałą funkcję Dyrektorki Kanału TVN. Wcześniej była szefową TTV, a także dyrektorką programową Player.pl. W 2012 roku - kiedy stacja TTV powstawała - Kazen zaprosiła do współpracy Przemysława Kossakowskiego. Podróżnik wówczas przeżywał trudny okres w swoim życiu. Rozwiódł się z żoną i był bezrobotny.
Producentka wyciągnęła do niego pomocną dłoń i zaoferowała mu pracę w roli dokumentalisty. - Dostałem dziwaczną propozycję, bo dla mnie wtedy to był jakiś szczyt dziwaczności, żeby zaangażować się w pracę nad tworzeniem kanału telewizyjnego. Nigdy nie miałem ambicji związanych z mediami – wspominał w jednym z wywiadów Kossakowski.
– Byłem ostatnią osobą, która chciała mieć coś wspólnego z show-biznesem. Nie znałem też nikogo z tego świata, poza jedną osobą, którą poznałem kilka lat wcześniej. I to właśnie ona, czyli Lidka Kazen, złożyła mi taką propozycję – opisywał.
Przemysław Kossakowski o Lidii Kazen
Kossakowski w najnowszej publikacji na Instagramie postanowił podzielić się emocjami, jakie towarzyszą mu w związku z wyborem Lidii Kazen na główną zarządzającą kanałem TVN.
"Bardzo się cieszę i, mimo że od powodu owej radości upłynęło już dwa dni, to jednak postanowiłem się nią podzielić, gdyż dobrymi emocjami dzielić się należy. Lidka Kazen została szefową telewizji TVN" - rozpoczął.
W dalszej części wpisu dziennikarz opisał, jakie stosunki łączą go z byłą dziennikarką.
"Zatem formalnie rzecz biorąc, Lidka Kazen przez ostatnią dekadę była moją szefową. Sprowadzanie jednak Jej znaczenia tylko do suchej relacji służbowej jest krzywdzącym niedoszacowaniem. Zaczynając zatem od początku, to nikt inny, a Lidka właśnie, ponad dziesięć lat temu zatrudniła w mediach Kossakowskiego, co dla wielu do dziś pozostaje decyzją dziwaczną i niepokojąco niezrozumiałą" – przyznał.
Nowa Dyrektor Kanału TVN była odpowiedzialna za prowadzenie wielu projektów, którymi zajmował się Kossakowski.
"Idąc dalej, jeżeli obserwujesz mój profil nie przez wzgląd na celebryckie ekspresje, ale dlatego co zrobiłem w kontekście zawodowym, przez moje projekty i programy, to musisz wiedzieć, że przez te wszystkie lata, to Lidka miała największy wpływ na każdy oglądany przez Ciebie odcinek. To Ona formatowała, a następnie prowadziła takie projekty jak 'Szósty Zmysł', 'Inicjacja', 'Nieoczywiste', 'Wtajemniczenie', 'Usłyszcie Nas' czy 'Projekt Cupid', to Ona w końcu ponad trzy lata temu zdecydowała o produkcji projektu, który przez wielu był skazywany na porażkę, a który w sposób nieprawdopodobny wpłynął na moje życie. Tym projektem był 'Down The Road'" - kontynuował prezenter.
Choć dziś "Kosa" działa zawodowo poza mediami, to informacja o sukcesie Kazen bardzo go ucieszyła.
"Wielkie gratulacje Lidka. Wiemy, że będzie ciężko, ale wiem też, że dasz radę. Zawsze dajesz. Kto jak nie Ty. Ps. Z niezrozumiałych dla mnie przyczyn, od dwóch dni regularnie dostaję pytanie, czy biorąc pod uwagę awans Lidki, zdecyduję się wrócić do mediów. Ze wstydem muszę przyznać, że nie rozumiem, jaki te dwie rzeczy mają ze sobą związek. Sukcesy przyjaciół nie są po to, żeby je wykorzystywać, są po to, żeby się nimi cieszyć. Ja się cieszę" - podsumował.