Publicysta wzywa PiS do wprowadzenia stanu wojennego. Giertych: To nie jest żart

Anna Dryjańska
31 lipca 2022, 21:41 • 1 minuta czytania
"Pora na stan wojenny" – głosi tytuł tekstu Jerzego Lubacha, który ukazał się na portalu Niezależna. Autor wzywa PiS do rozprawienia się z opozycją i wsadzania jej do więzienia. Do tekstu odniósł się na Twitterze mec. Roman Giertych, były wicepremier w pierwszym rządzie PiS (2005-2007), obecnie krytyk partii Jarosława Kaczyńskiego.
Mec. Roman Giertych twierdzi, że PiS szuka pretekstu, by wsadzić opozycję do więzienia. fot. Michal Wozniak/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


PiS powinien wprowadzić stan wojenny – twierdzi Jerzy Lubach na wirtualnych łamach Niezależnej. Publicysta pisze, że "mamy to doświadczenie" i teraz – w oparciu o "komuszą konstytucję" – można je powtórzyć.

Lubach sugeruje, że w 1981 roku stan wojenny był czymś złym, bo został wprowadzony przeciw społeczeństwu, ale w 2022 roku byłby dla PiS-u przydatnym narzędziem, by rozprawić się z opozycją.

Tekst Lubacha skomentował na Twitterze Roman Giertych. Mecenas jest zdania, że ten apel trzeba potraktować poważnie, a nie zbywać go machnięciem ręki. "To jest przygotowanie zamachu stanu. PiS wie, że przegra już każde wybory i chce zrobić z Polski Turcję" – napisał były wicepremier.

Giertych twierdzi, że wprowadzenie stanu wojennego może być poprzedzone prowokacją, na przykład aktem przemocy wobec rządzących. "Pewnie przygotują jakąś prowokację (zamach na kogoś z rządu?) i będą próbować wsadzić opozycję do wiezień" – pisze Giertych.

"To nie jest żart. Oni to przygotowują" – podkreśla mecenas.

Kim jest Jerzy Lubach?

Jerzy Lubach to pisarz, publicysta, scenarzysta, reżyser i producent, który publikuje m.in. w "Gazecie Polskiej Codziennie". Według informacji zawartych na FilmPolski.pl i Filmwebie, w 1981 roku ukończył Wydział Reżyserii WGiK w Moskwie.

Czytaj także: https://natemat.pl/427150,giertych-zadrwil-z-kaczynskiego-po-spotkaniu-w-korniku