Wizyta Pelosi na Tajwanie mimo gróźb ze strony Chin. Trwa organizacja schronów dla ludności cywilnej
- O wizycie Nancy Pelosi poinformowały media na Tajwanie
- Wcześniej jedynie spekulowano, że spikerka odwiedzi ten kraj. Nie wspomniano o nim w oficjalnym komunikacie dotyczącym planu podróży
- Na wypadek gwałtownej reakcji Chin, Tajwan przygotowuje schrony przeciwlotnicze dla ludności cywilnej
Nancy Pelosi odwiedzi Tajwan
Nancy Pelosi jest przewodniczącą delegacji kongresu Stanów Zjednoczonych do państw Azji i Pacyfiku. W poniedziałek udała się w podróż, podczas której odwiedzi Singapur, Malezję, Koreę Południową oraz Japonię. W oficjalnym komunikacie nie wspomniano jednak o Tajwanie.
– Nasza delegacja odbędzie spotkania na wysokim szczeblu, aby omówić, w jaki sposób możemy realizować nasze wspólne interesy i wartości, w tym pokój i bezpieczeństwo, wzrost gospodarczy i handel, pandemię COVID-19, kryzys klimatyczny, obronę praw człowieka i demokratycznych rządów – powiedziała Pelosi. Tymczasem tajwańskie media przekazywały, że spikerka Izby Reprezentantów dotrze do tego kraju we wtorek ok. 22:00, czyli po godzinie 16:00 czasu polskiego. Tuż przed 17.00 stało się jasne – pojawiły się nagrania, które wskazują, że wizyta już się rozpoczęła.
Nieoficjalnie mówi się o spotkaniu Nancy Pelosi z prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen.
We wtorek przed południem serwis Flightradar24 pokazujący lokalizację samolotów w czasie rzeczywistym poinformował, że podróż amerykańskiej polityk śledziło niemal 300 tys. osób.
Tuż po godz. 17.00 Pelosi oficjalnie poinformowała o tej wizycie, której towarzyszy tak wielkie napięcie.
"Wizyta naszej delegacji na Tajwanie jest wyrazem niezachwianego zaangażowania Ameryki we wspieranie dynamicznej tajwańskiej demokracji. Nasze rozmowy z kierownictwem Tajwanu potwierdzają nasze wsparcie dla naszego partnera i promują nasze wspólne interesy, w tym rozwój wolnego i otwartego regionu Indo-Pacyfiku" – napisała na Twitterze.
"Chińskie wojsko nie będzie stać bezczynnie"
Rzecznik MSZ Chin Zhao Lijian przekazał w poniedziałek, że jeśli Pelosi złoży wizytę w Tajwanie "chińskie wojsko nie będzie stać bezczynnie". Do tych słów odniósł się rzecznik Pentagonu John Kirby, który poinformował, że USA nie mają zamiaru "wymachiwać szabelką", ale nie dadzą się zastraszyć.
"Wydaje się, że Chiny przygotowują się do podjęcia wojskowych prowokacji w związku z możliwą wizytą spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi na Tajwanie" – stwierdził Kirby.
Między Stanami Zjednoczonymi a Chinami od tygodni narastało napięcie spowodowane doniesieniami o wizycie Nancy Pelosi w Tajwanie, ponieważ Chiny postrzegają ten kraj jako część swojego terytorium.
Chińskie władze zagroziły, że taka wizyta spotka się ze "stanowczą odpowiedzią". Pekin sprzeciwia się wszelkim inicjatywom dającym władzom Tajwanu międzynarodową legitymację oraz podkreśla, że wizyta Pelosi byłaby poważną prowokacją.
Tajwan przygotowuje schrony
W związku z potencjalnym zagrożeniem ze strony Chin, władze Tajwanu rozpoczęły organizowanie schronów przeciwlotniczych dla ludności cywilnej. Zostaną utworzone w ogólnodostępnych miejscach takich jak piwnice, stacje metra, podziemne parkingi i centra handlowe.
– Schrony są niezbędnie. Nie wiemy, kiedy może przyjść wojna i kiedy będziemy musieli się ochronić. Wojna jest brutalna, do niej nigdy nie można się przygotować – powiedziała dla agencji Reutera jedna z mieszkanek Tajpej.