Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Rosyjski handlarz bronią, nieustannie uciekający przez agentem Interpolu – właśnie jego miała zaproponować administracja Joe Bidena w zamian za uwolnienie Brittney Griner i Paula Whelana. Tę historię znają widzowie na całym świecie dzięki sensacyjnej produkcji z 2005 r. "Pan życia i śmierci".
Film oparto na biografii Wiktora Buta, który jest byłym sowieckim oficerem wojskowym. Obecnie odsiaduje 25 lat w więzieniu na terytorium Stanów Zjednoczonych. But spiskował w celu zabicia Amerykanów, nabywał i eksportował pociski przeciwlotnicze oraz wspierał organizacje terrorystyczne. Kreml od dawna zabiega o jego uwolnienie.
– But przez wiele lat był wrogiem numer jeden w międzynarodowym handlu bronią, uzbrajając niektóre z najbardziej brutalnych konfliktów na całym świecie – powiedział amerykański prawnik Preet Bharara w 2012 r., gdy skazano Buta.
W środę podczas konferencji prasowej sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował, że USA przedstawiły Rosji "znaczącą" propozycję, aby doprowadzić do uwolnienia koszykarki Brittney Griner i byłego żołnierza piechoty morskiej Paula Whelana.
Blinken powiedział, że zamierza omówić propozycję podczas najbliższej rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiejem Ławrowem. Nie potwierdził jednak, że chodzi o deportację Wiktora Buta.
Stany Zjednoczone już wcześniej dokonały podobnej wymiany. Z więzienia uwolniono Konstantina Jaroszenkę, rosyjskiego pilota oskarżonego o przemyt narkotyków. Rosja z kolei uwolniła wówczas byłego żołnierza piechoty morskiej Trevora Reeda.
Informatorzy stacji CNN uważają, że Joe Biden opowiedział się za planem wymiany Buta na Griner i Whelana. Przeciwny miał być Departament Sprawiedliwości, który z reguły sprzeciwia się takim rozwiązaniom. Amerykańska administracja miała omawiać ten temat od początku roku. – Przekazaliśmy istotną ofertę, która naszym zdaniem może zakończyć się sukcesem, sądząc po historii naszych rozmów z Rosją – poinformował wysoki rangą amerykański urzędnik, cytowany przez CNN. Podkreślił również, że USA złożyły ofertę jeszcze w czerwcu.
– Do tanga trzeba dwojga. Rozpoczynamy wszystkie negocjacje, by sprowadzić do domu Amerykanów przetrzymywanych jako zakładników lub niesłusznie zatrzymanych. Prowadzimy je z kimś, kto schwytał naszych ludzi i potraktował ich jako kartę przetargową – zapewnił członek amerykańskiej administracji, pragnący zachować anonimowość.