Szef Agencji Wywiadu składa dymisję. Nieoficjalnie: Powodem gigantyczna afera w rządzie
- Szef Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk podał się do dymisji. Rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych poinformował, że powodem rezygnacji są "względy osobiste"
- Według nieoficjalnych informacji dymisja na Krawczyku została wymuszona m.in. przez szefa MSWiA. Powodem były niejasności wokół śmierci handlarza bronią Andrzeja Izdebskiego
- Izdebski to bohater afery respiratorowej. Zmarł w Tiranie, jego ciało przewieziono do Polski i skremowano. Nikt go nie identyfikował
Dymisja szefa Agencji Wywiadu. W tle afera respiratorowa
Szef Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska. Informację potwierdził rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych. Stanisław Żaryn poinformował, że powodem dymisji są względy osobiste.
O tym, że dymisja Krawczyka jest niemal pewna, rano poinformowały m.in. Onet i TVN24. Według nieoficjalnych informacji szef AW został zmuszony do złożenia rezygnacji. Dymisja ta miała zostać na nim wymuszona w związku z coraz większymi wątpliwościami, które pojawiają się wokół śmierci Andrzeja Izdebskiego.
Na rezygnację Krawczyka – według nieoficjalnych informacji – miał bezpośrednio naciskać szef MSWiA i koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński. Aby odwołać szefa AW, konieczne jest uzyskanie opinii sejmowej speckomisji. Według informacji TVN24 posłowie z sejmowej komisji ds. służb specjalnych zajmą się tym w piątek.
Afera respiratorowa – tajemnicza śmierć
Ta sprawa dla rządu PiS jest wyjątkowo niewygodna. Posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński raz po raz wytykają rządzącym i służbom specjalnym nieudolność i brak chęci wyjaśnienia sprawy afery respiratorowej. Handlarz bronią, od którego polski rząd kupił ponad 1200 respiratorów, a dostał tylko 200 i to bez dokumentacji, zmarł w tajemniczych okolicznościach w Albanii.
Posłowie Szczerba i Joński alarmowali, że ani w Tiranie, ani potem w Łodzi nikt ze służb specjalnych, prokuratury czy policji nie pofatygował się, aby zidentyfikować, czy był to Andrzej Izdebski, czy też nie. Ciało zmarłego mężczyzny sprowadzono z Albanii i skremowano w Łodzi. Brak jednak pewności, czyje zwłoki zostały skremowane.
– 4 lipca, w dniu, kiedy ciało było skremowane, nie było w Łodzi policji, nie było prokuratury, nie było służb specjalnych, nie było również bliskich (zmarłego). Kto w takim razie zidentyfikował ciało zmarłego? – pytał Joński.
Czytaj także: Co się stało z ciałem handlarza bronią? Są nowe doniesienia w głośnej sprawie
Ciało Andrzeja Izdebskiego odnaleziono 20 czerwca w apartamencie przy bulwarze Bajram Curii w Tiranie. Zawiadomienie na policję złożyli bliscy, którzy nagle stracili z nim jakikolwiek kontakt. W tym samym czasie teoretycznie był poszukiwany, ale - jak wskazuje opozycja - służby nie robiły nic, aby go namierzyć.
Izdebski był właścicielem niedużej firmy handlującej bronią. Za 250 mln zł zobowiązał się dostarczyć 1241 respiratorów. Dostarczył tylko 200, ale i tak były nie do użytku. Opuścił kraj 9 grudnia 2020 r., sześć dni po wystawieniu faktury za dostawę respiratorów. List gończy wystawiono za nim dopiero w marcu tego roku.
Kim jest Piotr Krawczyk?
Piotr Krawczyk na czele Agencji Wywiadu stanął rok po przejęciu władzy przez sprawiedliwość. Kieruje tą służbą od września 2016 r., wcześniej od grudnia 2015 r. był zastępcą szefa AW. Zanim trafił do Agencji Wywiadu był dyplomatą, pracował m.in. w ambasadzie w Ankarze i w Kabulu.